Jesień starego misia

U schyłku PRL-u ; na tatrzańskich ścianach, leśnych porębach, w jednostkach wojskowych, w wiejskich chatach i warszawskich mieszkaniach, między liryzmem a zgrozą, toczy się akcja powieści Tomasza Wasilczuka. Wszystkie te środowiska, mogą stać się śmiertelnymi pułapkami, przy czym zagrożenia w górach są przynajmniej przewidywalne. Wielowątkową opowieść zasiedla galeria naszkicowanych wyrazistymi barwami postaci ; genialny poeta, który nie przyznaje się do swych wierszy, żołnierz, który wie za dużo, stary leśnik (były taternik), tworzący w ukryciu dzieło swego życia, bandyta o zbyt wielkim, jak na swą profesję, sumieniu - łączy ich tajemnica i decyzja wycofania się z nieznośnej rzeczywistości, ucieczka przed przeznaczeniem, losem, który nie spełnia oczekiwań i wikła ścieżki. Łączy ich także nieprzyjemna okoliczność bycia obiektem zainteresowania ,,bezpieki".