Kate obudziła się raptownie i od razu poczuła, że coś jest nie tak. Przez chwilę leżała całkowicie nieruchomo i uważnie nasłuchiwała. Jej ciało było napięte, a każdy mięsień gotowy do reakcji. Kiedy usłyszała raban dochodzący z kuchni, zerwała się z łóżka. Serce waliło jej jak młot. Pożałowała, że nie poprosiła dzisiaj jednego z chłopaków z wioski, by przyszedł naprawić okno w kuchni. Już od jakiegoś czasu ciężko chodziło, a teraz w ogóle się nie zamykało. Napisała w tej sprawie do młodego mężczyzny, który w razie potrzeby przychodził do Crosthwaite House i zajmował się drobnymi naprawami, ale odpisał, że pojawi się dopiero za kilka dni. Teraz żałowała, że nie nalegała na wcześniejszy termin. Najbliżsi sąsiedzi byli prawie dwie mile stąd. Nowy dozorca mieszkał co prawda wraz z żoną w domku przy bramie na końcu podjazdu, ale Kate wiedziała, że wyjechał na tydzień, by odwiedzić córkę i jej nowo narodzone dziecko. Kate stanęła w miejscu i rozważała wszystkie opcje. Mogła po cichu zamknąć drzwi na klucz i poczekać, aż ten ktoś odejdzie. Mogła też stawić mu czoła, mając nadzieję, że dzięki ciemności uda jej się oszukać intruza i nastraszyć. Może nie zorientuje się, że ma do czynienia z młodą i drobną kobietą. Wolałaby się ukryć, ale wiedziała, że jeśli pozwoli intruzowi pałętać się po domu, to zanim nadejdzie ranek, znikną dzieła sztuki i meble warte tysiące funtów. Zanim zdążyła się dwa razy zastanowić, wymknęła się z sypialni i cicho zakradła korytarzem do kuchni. Kamienna podłoga była lodowata. W dodatku Kate z każdym kolejnym krokiem czuła, jak przeszywa ją coraz większy strach. Okna kuchenne znajdowały się wysoko, tuż pod sufitem, dzięki czemu było tu odrobinę jaśniej niż w pozostałej części domu. Kate wyjrzała zza drzwi i dostrzegła postać wstającą z ziemi. Musiał dopiero co wejść do środka przez okno. W tej chwili mężczyzna był odwrócony do niej plecami, więc jej nie zauważył. Wiedziała, że jej jedyną przewagą jest element zaskoczenia. Intruz był wysoki i miał szerokie barki, toteż na pewno bez trudu by ją pokonał. (Fragment).