Koniec Zachodu?:

w stronę jutrzejszego świata

Tytuł oryginalny:
Sfârșitul Occidentului?
spre lumea de mâine,
Autor:
Lucian Boia
Tłumacz:
Bogumił Luft
Wydawcy:
PIW - Państwowy Instytut Wydawniczy (2024)
Legimi (2024)
ISBN:
978-83-8196-757-0, 978-83-8196-782-2
Autotagi:
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
eseje
książki
literatura faktu, eseje, publicystyka
1.0

Lucian Boia - urodzony w 1944 r. w Bukareszcie historyk jest jednym z najważniejszych, a zarazem najbardziej poczytnych i cenionych współczesnych rumuńskich intelektualistów. Znany głównie ze swych prac poświęconych Rumunii, tym razem bierze na warsztat przyszłość świata, a w nim – zwłaszcza Zachodu. Na pozór niewielka książka, złożona z krótkich, nieraz prowokacyjnie zatytułowanych rozdziałów, kryje w sobie rozmach myśli i przenikliwość rzadko spotykane. Czas zweryfikował niektóre z przytaczanych prognoz, wiele diagnoz i scenariuszy jawi się jednak wciąż zaskakująco świeżo, podobnie jak język, jakim o nich Boia pisze - jednocześnie wolny od politycznej poprawności i chęci antagonizowania. Jak będzie wyglądał jutrzejszy świat? Jakie miejsce będzie w nim zajmował Zachód? Jaka przyszłość czeka demokrację? Ile wolności i sprawczości będzie miał człowiek jutra? Niezależnie od odpowiedzi, jakie przyniesie czas, autor spieszy z pocieszeniem, bo wszak „człowiek jest istotą najbardziej zdolną do adaptacji; tak że bez obaw – przystosuje się doskonale do wszelkich możliwych historii i nie będzie miał żadnego powodu, by żałować, że kiedyś istniał”.

Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Głębokie te przemyślenia jak kałuża chodnikowa - równie dobrze można by kopiować i wklejać wpisy dziadów internautów. Kiepsko skrywanym rasizm i seksizm. Ignorowanie kolonializmu. W globalne ocieplenie może twierdzimy, że wierzymy, ale uwiera, uwiera bardzo i tak naprawdę to nie wierzymy. Dużo się stwierdza, ale przypisów można szukać z lupą. Bibliografii, oczywiście, nie ma wcale, ale to akurat przy obranej formie zaskakuje najmniej. Wielki historyk niby, ale dzieło zdaje się raczej napisane na kolanie między jednym wytoczeniem się z zakrystii a drugim, tydzień po tygodniu. Wstyd, że PiW wydaje takie badziewie, żenująca książeczka i to nawet jeśli ktoś miałby się z opinią autora zgadzać, bo to zwyczajnie nie jest żadna analiza, a zbiór opinii nie różniący się zbytnio w znaczeniu od takich jakie można by usłyszeć na targu.
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo