Waleczne serce

Tytuł oryginalny:
Iron warrior returns
Autor:
Michelle Willingham
Tłumacz:
Bożena Kucharuk
Wydawcy:
Harlequin (2025)
HarperCollins Polska
Wydane w seriach:
Harlequin Romans Historyczny
ISBN:
978-83-291-1284-0
Autotagi:
druk
książki
powieści
proza
Źródło opisu: Oleska Biblioteka Publiczna - Katalog główny

Morwenna odwróciła się, słysząc męski głos. Obserwowała pojedynek brata z Piersem, gdy podszedł do niej Robert z Penrith. Kolczuga leżała na nim jak druga skóra, u pasa nosił miecz. Przez ostatnie dwa lata prawie cały czas poświęcał na ćwiczenia we władaniu bronią. Nabrał ciała, nie był już szczupły i gibki jak kiedyś, ramiona miał tak potężne, że nie zdołałaby ich objąć nawet obiema dłońmi. Potrafił unieść ciężki obosieczny miecz jedną ręką. Morwenna była zafascynowana przemianą, jaka w nim zaszła. Włosy mu trochę pojaśniały, a brązowe oczy miały w sobie ciepły błysk, na widok którego dziwnie miękły jej nogi. Niestety Robert wydawał się zupełnie nieświadomy jej uczuć. A jeśli nawet się ich domyślał, był na tyle miły, by nie okazać jej wzgardy. - Piers wygra – wyraziła przypuszczenie, otrząsając się z niemądrych myśli. – Ale Brian robi postępy. – Młodzieńcy nie przerywali walki, widziała, jak Piers wymierza mocny cios w tarczę Briana. Jej brat zachwiał się, ale zaraz odpowiedział natarciem. - Tak, zmężniał. I jest starszy. – Robert stanął obok niej; ich ramiona przypadkowo się zetknęły. Spłonęła rumieńcem i nagle zabrakło jej słów jak zawsze, kiedy znalazł się blisko niej. Nie myśl o tym, nakazała sobie w duchu. Jesteś dla niego tylko przyjaciółką, nikim więcej. W ciągu tych dwóch lat nigdy nie okazał jej żywszego zainteresowania. Należało więc ukryć nieodwzajemnione uczucie i zachowywać się jakby nigdy nic. Patrzyła na ruiny twierdzy Stansbury, która kiedyś należała do lorda Penrith. Było to miejsce, do którego uciekli po opuszczeniu opactwa. Po kilku miesiącach wuj Roberta zaoferował młodemu krewnemu możliwość pozostania wśród braci zakonnych, ale Morwenny tam nie chcieli. Zamiast wysłać ją do żeńskiego klasztoru, Robert postanowił, że zamieszkają tutaj i będą doskonalić sztukę walki. Z pomocą wuja zdobył zbroje, broń i resztę niezbędnych rzeczy. Piers i Brian ucieszyli się z większej swobody, a Morwenna, chcąc nie chcąc, ćwiczyła z nimi i również nauczyła się władać bronią. We czwórkę stworzyli namiastkę rodziny. Trzymali się razem, żeby przetrwać. Ponownie skupiła uwagę na walce brata z Piersem. Brian miał w sobie spokój i zdecydowanie. Piers natomiast niemal dygotał z napięcia, które wydawało się przesadne w stosunku do sytuacji. Zawsze wkładał w walkę całą zgromadzoną złość i pretensje do losu. Zupełnie inaczej sprawa miała się z Robertem. W jego walkach nie dało się dostrzec żadnych emocji, jedynie starannie wyważoną demonstrację siły. Można było odnieść wrażenie, że obmyśla każdy ruch, zanim go wykona. (Fragment).
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje

Brak recenzji - napisz pierwszą.

Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo