Wszyscy jesteśmy konsumentami różnego rodzaju produktów, usług i informacji. Dlatego też często spotykamy się z reklamowymi apelami, zachęcającymi do zakupu. Czy obecna reklama ma taką siłę oddziaływania, aby nas do czegoś zachęcić? Prawdopodobnie odpowiedzi na tak postawione pytanie byłyby w znacznej mierze podzielone. Tak się dzieje, że reklama jest komunikatem, który ma nas o czymś informować w sposób sympatyczny, atrakcyjny i zrozumiały. Używa do tego języka mówionego. Ale też języka obrazu, muzyki, animacji itp. W sumie taki komunikat jest złożonym tworem i ma u nas, jako konsumentów, wywołać określone emocje, a także refleksje. Tymczasem, śledząc kampanie reklamowe spotykamy się na ogół z brakiem pomysłu na przyciągnięcie uwagi klienta. Język reklamy zamyka się w paru wymyślonych sloganach. W kilku banalnych zdaniach lub niewyszukanych skojarzeniach. Nie ma w bieżących komunikatach odrobiny poezji, nieco bardziej wysmakowanych animacji itp. A już na pewno brak odniesień do sztuki, kultury, nauki, tradycji itd. W sensie komunikowania, a komunikowania biznesowego przede wszystkim, należy uwzględnić elementy nie tylko języka potocznego. Jest do dyspozycji, na wyciągnięcie ręki, język literacko-artystyczny (trafne myśli poetów, ludowych twórców itp.). Istnieje ogromny potencjał języka religijno-mistycznego (alegorie, mity, a nawet baśnie i bajki). Jest w końcu zasób języka symbolicznego, który „mówi" nam o wszystkim w jednej chwili, wykorzystując nasze wyobrażenia, archetypy, stereotypy. Jakże miło byłoby usłyszeć, że „posiłek bez wina to jak dzień bez słońca" zamiast nagabywania typu „podaruj sobie odrobinę luksusu"! Komunikat, aby był skuteczny, musi być przyjazny i sympatyczny (nie pompatyczny). A poza tym - już z praktycznego punktu widzenia - wręcz powinien być konkurencyjny, atrakcyjny, skuteczny i aktualny. O tym wszystkim traktuje proponowana Państwu książka „Język reklamy".[okładka]