Sekrety pralni w Yeonnam-dong

Tytuł oryginalny:
Bubbling Yeonnam-dong laundry
Autor:
Kim Jiyun
Tłumacz:
Magdalena Hermanowska
Wydawcy:
Dom Wydawniczy Rebis (2025)
IBUK Libra (2025)
ISBN:
978-83-8338-220-3
Autotagi:
druk
książki
powieści
proza
5.0 (2 głosy)

Historia pewnego tajemniczego dziennika, który – pozostawiony przez nieznanego właściciela w pralni samoobsługowej – połączył ludzi z różnych środowisk społecznych i zawodowych. Klienci pralni dzielą się swoimi szczerymi przemyśleniami i otwierają serca przed sąsiadami, którzy do tej pory byli tylko częścią anonimowego tłumu. Dziennik skrywa też pewną mroczną historię; stali bywalcy pralni łączą siły, by doprowadzić ją do szczęśliwego końca.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Nieczęsto trafiam na książki, które już samym pomysłem potrafią mnie zaintrygować, zanim jeszcze poznam bohaterów. „Sekrety pralni w Yeonnam­-dong” Kim Jiyun to właśnie jedna z takich powieści. Nie krzyczy kontrowersyjnym tytułem ani nie próbuje przyciągać sensacją. Jest cicha, niepozorna, ale od pierwszej strony wciąga w świat, w którym to zwyczajna codzienność ma znaczenie, a przypadkowe spotkania budują coś prawdziwego. Sięgnęłam po tę pozycję z ciekawości, a zostałam, bo poczułam się zrozumiana. • Historia skupia się wokół pralni samoobsługowej w dzielnicy Yeonnam-dong w Seulu, gdzie przypadkiem trafia dziennik — pozornie zwykły zeszyt, w którym nieznajomi zaczynają zapisywać swoje myśli. Wpisy są anonimowe: ktoś dzieli się smutkiem, ktoś przekazuje słowa otuchy. W tle notesu rozwijają się osobne wątki kilku postaci: starszego wdowca mieszkającego z psem, syna mężczyzny zmagającego się z życiowym wypaleniem, młodej matki, i innych. Choć każda z historii jest odrębna, łączy je pralnia, dziennik oraz potrzeba obecności drugiego człowieka. Cichej, lecz prawdziwej. Nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji, za to dużo uważności na detale i emocje. • To książka działająca przez prostotę. Narracja jest oszczędna, a trafia w samo sedno uczuć. Autorka nie chce wzruszać na siłę. Pozwala, żeby to bohaterowie i ich codzienne zmagania mówiły same za siebie. Lubię takie historie — nieprzesadzone, ale mądre, empatyczne, w pewnym sensie otulające (dobre na jesień, która też w końcu nadejdzie). Dziennik to szczególnie udany zabieg. Jako przedmiot, niby bez znaczenia, staje się przestrzenią autentycznego spotkania. A na marginesie — okładka to jedna z ładniejszych, jakie widziałam w ostatnich miesiącach. Prosta, pastelowa, lecz bardzo dobrze oddająca nastrój powieści. Cieszę się, że nie próbowano bezsensownie jej upiększać. Forma idzie tu w parze z treścią. • Polecam tę książkę każdemu szukającemu czegoś innego niż klasyczna fabuła z początkiem, kulminacją i końcem. To bardziej zapis nastroju, delikatne studium samotności i wspólnoty. Lektura, która zostaje z czytelnikiem na dłużej. Nie przez dramaty, lecz przez czułość, z jaką opowiada o codzienności. Idealna na spokojny wieczór, kiedy chcemy przypomnieć sobie, że zwykłe życie też bywa piękne. Czyta się ją trochę jak rozmowę z kimś bliskim, kto nie próbuje niczego narzucać, tylko jest obok. I czasem to naprawdę wystarcza.
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo