PRL

Wyrób czekoladopodobny, hot dog z pieczarkami, napój w woreczku, mleko w butelkach z aluminiowym kapslem, garmażerka, rożen i saturatory. Wyszynk w bufecie, lody w Hortexie, zapiekanki z przyczep kempingowych. Reglamentacja, kolejki, niedostępność towarów i bieda to codzienność epoki PRL-u, w której do nielicznych restauracji miały dostęp przede wszystkim elity partyjne, ewentualnie element przestępczy. Co i gdzie jadło się w epoce Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego? Na to pytanie, przybliżając demoludowe menu, odpowiadają: najpoczytniejszy pisarz historyczny w Polsce Sławomir Koper i dziennikarz "SuperExpressu" a z wykształcenia kucharz Mateusz Mucha. [nota wydawcy]