Autorka komedii kryminalnych, zmęczona miejskim zgiełkiem i rozgardiaszem panującym w jej własnym mieszkaniu, postanawia zaszyć się na kilka dni w nadmorskim Dziwnowie. Ma ambitny plan – ukończyć nową książkę w atmosferze ciszy i relaksu. Niestety, jej wizja twórczego azylu rozpada się szybciej niż źle ubity biszkopt, gdy okazuje się, że w hotelu właśnie startuje największy w regionie konkurs cukierniczy. Tłumy gości, zapach ciast i nerwowa atmosfera skutecznie burzą upragniony spokój. A to dopiero początek. Już pierwszego dnia zostaje znalezione ciało dyrektora hotelu – ktoś uderzył go w głowę, ale czy właśnie to było przyczyną śmierci? Bohaterka, początkowo z dystansem, w końcu daje się wciągnąć w amatorskie śledztwo – i to nie byle jakie, bo prowadzone wspólnie z trzema pracownicami hotelu, które mają więcej zapału niż doświadczenia. Wkrótce sprawa gmatwa się jeszcze bardziej: znika menadżerka hotelu, ginie juror konkursu – znany bloger kulinarny – a sama autorka zostaje podejrzana o jego śmierć. Gdy pada ofiarą porwania, wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Pośród plotek, szantażu, ukrytego skarbu z 1939 roku i całkiem realnych zagrożeń, bohaterka musi nie tylko oczyścić swoje imię, ale też odnaleźć zaginionego kota, który znika w najmniej odpowiednim momencie. „Morderstwo na słodko” to pełna przewrotnego humoru, dynamiczna opowieść o tym, że najlepsze zagadki kryminalne mają warstwy niczym tort i nigdy nie wiadomo, co kryje się w środku. Dla czytelników, którzy cenią zaskakujące zwroty akcji, nieszablonowe postaci i kryminały z dużą dawką śmiechu.
