Wypożycz w bibliotece
Kup
Recenzje
-
Jest poniedziałek 14 października, wczesny poranek. Mans Westling wyrusza do lasu, ma się zacząć polowanie na łosie. Niepokoi go coś, co zdarzyło się wcześniej. Radość z polowania zakłóca strach, który od soboty nie pozwala mu zasnąć. Nagle zauważa ogromnego łosia, rusza jego tropem. Niestety ktoś płoszy zwierzę. Mans ogarnięty myśliwską gorączką opróżnia cały magazynek. • Tak zaczyna się książka szwedzkiej pisarki Kerstin Ekman. Po takim wstępie cofamy się do piątku 11 października. Wtedy to myśliwi spotykają się na tradycyjnym obiedzie u Georga Marda. Zajęci jedzeniem i trunkami zapominają, że powinni pojechać na dworzec, by odebrać Klausa Bodina z psem zakupionym przez Rickarda Turessona specjalnie do polowań. Decydują się jechać krótszą drogą przez las w nadziei, że zdążą. W ciemnościach potrącają kobietę jadącą nieoświetlonym rowerem. Kiedy okazuje się, że śmiertelnie, decydują się upozorować wypadek. Widzi ich Klaus Bodin, który postanawia to wykorzystać. Sześciu mężczyzn połączy wspólna tajemnica. • Kerstin Ekman, wykazując się dużą wiedzą na temat polowań na łosie, buduje napięcie, sprawia, że rośnie niepokój bohaterów, który udziela się czytelnikowi. Ukazuje sylwetki mężczyzn i analizuje ich zachowania w sytuacji zagrożenia. • Gustaf Akerman, mimo iż to dawny kłusownik, budzi sympatię. Pisarka stworzyła ciepłą postać starszego człowieka, który zna i respektuje prawa lasu, zdając sobie jednocześnie sprawę z własnych ograniczeń związanych z wiekiem. Uczyniła go nauczycielem i opiekunem młodego Mansa Westlinga, także wzbudzającego sympatię czytelnika. • Kerstin Ekman dzieląc treść powieści na poszczególne dni, stopniuje napięcie. Każdy następny dzień przynosi kolejne posunięcia myśliwych i szantażysty Bodina. To wyjątkowo niesympatyczna postać. Autorka nakreśliła portret człowieka z miasta uważającego się za kogoś lepszego. Osacza on myśliwych swymi żądaniami. Ci z kolei osaczają jego, próbując rozwiązać problem. Trwa więc polowanie na łosie i… na ludzi. Jak się zakończy? • „Dzwon śmierci” to bardzo ciekawa powieść. Prawie od początku wiadomo, co zaszło. Jest zbrodnia, są sprawcy. Jednak najciekawsze są zachowania bohaterów, obserwowanie jak ujawniają się w nich najgorsze instynkty, jednocześnie budzą się też wyrzuty sumienia, chęć ujawnienia tego, co się wydarzyło. Czy da się żyć ze świadomością popełnienia złego czynu? Szwedzka pisarka skłania czytelnika do wielu refleksji. Każe zastanowić się, czy rzeczywiście, „gdy jesteśmy samotni wszystko się wywraca (…), a czarne staje się białe”.
Dyskusje