Ta książka nie jest ani pracą historyczną, ani pamiętnikiem, jest żywą, opartą na osobistych przeżyciach autora, powieścią. Janusz Krasiński (1928) - prozaik, dramaturg, autor słuchowisk radiowych, scenariuszy i reportaży. Po ciężkich przeżyciach wojennych - należał do Szarych Szeregów, po powstaniu warszawskim został wywieziony do Oświęcimia, następnie do obozu Flossenburg-Hersbruck pod Norymbergą i w 1945 do Dachau - i po dwuletnim pobycie w amerykańskiej strefie okupacyjnej po wyzwoleniu, wrócił do Polski. Aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i skazany na piętnaście lat więzienia (Mokotów, Rawicz, Wronki). Wyszedł po dziewieciu latach na mocy amnestii w 1956 roku. W tym samym roku debiutuje wierszem Karuzela i opowiadaniem Potworek. Autor powieści (Haracz szarego dnia, 1959; Wózek, 1966 - nagroda im. Stanisława Piętaka; Syn Wallenroda, 1979; Na stracenie, 1992; Twarzą do ściany, Niemoc), zbiorów opowiadań (Jakie wielke słońce, 1962; Skarga, 1968) i reportaży (Żywioł dotąd nie znany, 1973), oraz wielu sztuk teatralnych. Szczególnie dwie z nich - Czapa, czyli śmierć na roty i Śniadanie u Desdemony - zyskały międzynarodowe uznanie, wystawiano je w Paryżu, Linzu, Moskwie. Członek PEN-Clubu, od czerwca 2005 r. jest prezesem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Skazany jeszcze w czasach stalinowskich i więziony pod absurdalnym zarzutem szpiegostwa na rzecz Ameryki Szymon Bolesta, a więc ktoś wrogi systemowi, niepewny, wbrew wszystkiemu osiaga z czasem społeczną pozycję, z której można już z bliska przyjrzeć się poczynaniom władzy. Uczestniczy w proteście pisarzy przeciwko zdjęciu ze sceny "Dziadów " Adama Mickiewicza, zapędzony przez ormowców wraz z manifestantami do kościoła św. Krzyża staje się świadkiem wydarzeń Marca 68, zaś w parę lat później, rzecz zdawałoby się wprost nieprawdopodobna, zostaje poproszony do współpracy przy filmie w koprodukcji polsko-radzieckiej. Jest pisarzem, a przy tym dzieckiem Oświęcimia, a o tym właśnie ma być film. Więc były amerykański szpieg w Moskwie! W kilka lat później jedzie tam powtórnie, już jako wiceprezes zwiazku literatów i z duszą na ramieniu wygłasza prosolidarnościowe przemówienie. W stanie wojennym uczestniczy w Kongresie Kultury Polskiej. Tymczasem stan wojenny uzmysłowi mu, że wciąż jeszcze nie napisał wszystkiego, co ma do powiedzenia o czasach stalnizmu. Teraz, gdy znów za poglądy pakuje się ludzi do więzień, ucieka do swej chaty na wsi, aby dać świadectwo prawdzie stalinowskich czasów, pokazać mechanizmy zbrodniczego systemu. Ale weźmie jeszcze udział w pogrzebie zamordowanego ksiedza Jerzego Popiełuszki. Postara się przy tym odtworzyć dramatyczny przebieg tego mordu.