Witajcie.
Dzisiaj przychodzę z kolejną recenzją. Tym razem w dość szybkim tempie jak na mnie :D😄 przeczytałam książkę pod tytułem Marcowe fiołki.
Kiedy zastanawiałam się czy w ogóle brać tą powieść pod uwagę znalazłam wiele pozytywnych ocen i to mnie przekonało.., ale niestety rozczarowałam się.
Nie lubię takich książek... Takich to znaczy prostych, przewidywalnych, wręcz błahych, takich (przy pomyślnym wietrze) na jeden wieczór ;)😉
Natomiast jeśli ktoś lubi takie lekkie opowiastki, trochę romansidła, minimum rodzinnej tajemnicy to oczywiście polecam. W ogóle nie ma się co sugerować tym co ja tu wypisuję :D😄 przekonajcie się sami, a potem dajcie znać jaka jest Wasza opinia :)😊
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu! :)😊