Mam z rynkiem książek do czynienia prawie pół wieku. I czasami przeżywam zaskoczenie, zdziwienie… Takim zdziwieniem dzisiaj, dzięki konińskiemu Psychoskokowi, jest to, że prywatne wydawnictwo, które – zdawać by się mogło – powinno myśleć przede wszystkim o zysku, decyduje się na wydanie książki z najwyższej półki, że sięga do tzw. wysokiej kultury.
Najnowsza na polskim rynku powieść Sōsekiego Natsume, uważanego za twórcę nowoczesnej powieści japońskiej autora żyjącego na przełomie XIX i XX wieku elektryzuje swoją prostotą. Podobnie jak w innej swojej książce, „Jestem kotem”, pisarz wnikliwie analizuje obyczaje społeczeństwa japońskiego. Pokazuje przeciętnego Japończyka, który dzień spędza w biurze, wieczory na rozmowach z żoną. Wolna, niespieszna narracja, która – gdyby wyszła spod pióra innego, nie tak wybitnego autora – byłaby zapewne nudna, tutaj tak wciąga, że nie można się od lektury oderwać choćby na chwilę! Zwykłe, rutynowe życie, dzięki fantastycznej lekkości pióra Sōsekiego Natsume, nabiera barw, ba!, to jest pełna paleta barw. Autor maluje nam nie tylko wspaniałą biel kwitnących kwiatów wiśni, ale też frapującą, jak się okazuje, szarość (to też kolor!) codziennego życia zapracowanego mężczyzny, po ciemne barwy odczuć jego świata w trakcie wieczornych rozmów z żoną. Do tego nagle okazuje się, że ów przeciętny, mało atrakcyjny jak na bohatera, mężczyzna skrywa pewną tajemnicę… Jaką? Nie zdradzę! Trzeba po tę książkę sięgnąć. Polecam każdemu, kto lubi dobrą literaturę.
tylkorelaks.pl