Recenzje dla:
Złodziej dusz/ Aneta Jadowska
-
Powieści Anety Jadowskiej moi znajomi polecali mi już od kilku lat. Z racji jednak tego, że na polską prozę patrzyłam bez zachwytu, to tytuły kolejnych jej książek jakoś przeciekały mi przez palce. • Ale w tym roku jakoś podałam polskim autorom rękę na zgodę i - w końcu! - sięgnęłam po tom pierwszy tak szalenie zachwalanej serii o Dorze. I po lekturze już wiem, że będzie to typowy love-hate relationship. Głównej bohaterki nie polubiłam od samego początku. Super, że autorka zdecydowała się z Dory zrobić kogoś więcej aniżeli biedną owieczkę czekającą na ratunek, ale według mnie przekombinowała. I tak Dora Wilk jest kobietą, z którą żadna dziewczyna nie mogłaby się zakumplować, bo najzwyczajniej się nie da! Antypatyczna, chamska, buzująca seksem, arogancka... Super klawo jeżeli się z nią identyfikujecie, ale ja nie jestem w stanie! • Fabuła z kosmosu. Nie dzieje się nic - chodzimy z bohaterami po pubach i patrzymy, jak Dora i Miron się do siebie dostawiają. A potem nagle bum-bum - dwie strony, zagadka rozwiązana i wszyscy wracamy do domu. Wątki poboczne nijak się mają do głównej osi powieści, połowę rzeczy można wyrzucić, bo nic totalnie nie wnosi do opowieści. • Czemu zatem gwiazdek jest więcej niż dwie? Cóż, bo jak zwykle w powieściach tego typu bywa - zakochałam się w męskich bohaterach. Nie wiem, kto przekonał mnie do siebie bardziej, czy ta mroczna strona, czy też ta anielska. Fakty są jednak takie, że ponownie sprawdza się odwieczna zasada wszystkich książek, że każda dziewczyna znajdzie w nawet najsłabszej powieści coś dla siebie. A tym czymś jest klawy facet!