• Camilla Läckberg – szwedzka autorka powieści kryminalnych, z wykształcenia ekonomistka. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Göteborgu. Ma dwoje dzieci (Willego i Meję) z pierwszego małżeństwa. W 2010 wyszła za mąż za Martina Melina (z którym współpracowała od 2005), funkcjonariusza policji i pierwszego zwycięzcę telewizyjnego programu survivalowego, "Ekspedycja Robinson" (1997).* • Jestem wielkim fanem Camilli Läckberg. Głównie dlatego, iż od jej książek zacząłem swego czasu przygodę z czytaniem kryminałów. Mam sentyment do jej powieści. Dlatego nie mogłem przejść obojętnie obok tej książki. Już wcześniej chciałem przeczytać utwór Zamieć śnieżna i woń migdałów. Cieszę się, iż wstrzymałem się z zakupem, gdyż Morderstwa i woń migdałów składają się z tej mini powieści, ale jest tam też o wiele więcej ciekawych rzeczy. • Dzieło składa się z trzech nowelek, mini powieści, wywiadu z autorką, prezentacji bohaterów serii o Fjällbace i spisu książek autorki wraz z opisami oraz krótkiego kursu pisania. • Akcja nowelek dzieje się w miejscach, które poznaliśmy we wcześniejszych książkach Camilli Läckberg. Zostały napisane prostym językiem, ciekawym stylem autorki, który uwielbiam. Za bardzo w napięciu one nie trzymały (no dobra, jest jeden wyjątek). Przede wszystkim urzekł mnie ich klimat. Bardzo szybko je przeczytałem. W jednej z nich pojawiają się: Erica i Patrick. • Zaśmieć śnieżna i woń migdałów niezbyt mi się spodobała. Przede wszystkim dlatego, że czasem odniosłem wrażenie, iż autorka pisała niektóre sceny na siłę. Traciły one tempo i napięcie. Sam pomysł spodobał mi się. W połowie książki pogubiłem się w imionach i nazwiskach bohaterów, którzy zostali dobrze wykreowani. Zaskoczyło mnie rozwiązanie akcji, ponieważ nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Klimat jest typowo szwedzki – góry śniegu, ujemne temperatury i tajemnice. Spodobało mi się również to, iż główną postacią był Martin Molin, który trochę się zmienił, gdyż w serii o Fjällbace wydawał mi się on trochę nieogarnięty, a tu całkiem nieźle sobie poradził. Intrygi też są na plus. Opis: Martin przyjeżdża do rodziny swojej narzeczonej. Poznaje on jej pokręconą i mate­rial­isty­czną­ rodzinę. Niespodziewanie ginie jeden z członków rodziny. Wszyscy są podejrzani. Kto zabił? I co z tym wszystkim wspólnego ma woń migdałów? • Przejdę do wywiadu, który jest totalnym mistrzostwem. Widać, że osoba, która go przeprowadzała dobrze się przygotowała do niego. Mamy okazję poznać bliżej lata młodzieńcze pani Läckberg. Nie ma tutaj czegoś takiego, że jest pytanie, odstęp, odpowiedź, pytanie, odstęp, odpowiedź… Jest to bardziej zrobione jak jakaś historia (no ale nie do końca. Ciężko jest to opisać). Co najważniejsze: odpowiedzi są bardzo wyczerpujące. Wywiad został urozmaicony prywatnymi zdjęciami autorki z różnych etapów jej życia. • Bardzo zainteresował mnie również mini kurs pisania, który pomaga osobom chcącym być pisarzami, m.in. kreować bohaterów i sprawiać, aby potencjalny czytelnik nie wiedział, kto jest mordercą. Został on napisany krótko i na temat. Mamy tam też ćwiczenia, które ułatwią nam zadanie. • Podsumowując, jestem usat­ysfa­kcjo­nowa­ny tą pozycją. Polecam ją przede wszystkim wiernym fanom tej autorki. Lepiej sięgnijcie po nią po skończeniu serii, aniżeli przed. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. • Tytuł: „Morderstwa i woń migdałów” • Tytuł oryginału: „Mord och mandeldoft” • Autor: Camilla Läckberg • Wydawnictwo: Czarna Owca • Przełożyła: Inga Sawicka • Wydanie: I • Oprawa: twarda • Liczba stron: 240 • Data wydania: 09.11.2016 • ISBN: 978-83-8015-4-933 • Źródło – Lubimy Czytać.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo