Recenzje dla:
Dom pisarzy w czasach zarazy/ Tomasz Jastrun
-
W pułapce systemu • Iwicka 8A, warszawska ulica, a przy niej budynek, rodzinny dom autora, w którym prócz jego rodziny zamieszkiwali inni znani pisarze w czasach powojennych, w czasach gdy jednego okupanta zastąpił drugi, gdy jeden system został wyparty drugim, system, który zniewolił, otumanił wielu na wiele lat. • "Dom pisarzy w czasach zagłady" to fascynująca podróż w mroczne czasy, Polski zniszczonej, wyczerpanej II wojną światową, czasy w których ludzie zmęczeni ciągłym strachem, śmiercią i głodem, który otaczał ich każdego dnia dookoła, z nadzieją i ufnością patrzą w stronę wyzwolicieli i systemu, który przecież nie może być gorszy od faszyzmu, prawda? Wśród tych ludzi, którzy głusi i ślepi, czy być może niedopuszczający do siebie prawdy o tym co dzieje się w ZSRR, znaleźli się sławni i znani polscy pisarze. To o nich jest ta publikacja. Ukazuje jak system zniewalał dusze, jak otumaniał, wciągał, jak niszczył ludzi i sztukę, jak ogłupiał przecież inteligentnych ludzi. • Autor w swojej książce przybliża nam losy mieszkańców budynku na Iwickiej 8A. Powraca we wspomnieniach do czasów swojego dzieciństwa, a także jeszcze wcześniej, do lat młodości swoich rodziców. Tematem przewodnim jest próba zrozumienia postępowania pisarzy i poetów, którzy wstępując do partii, podpisali pakt z diabłem, szuka wyjaśnienia co i dlaczego pchnęło ich w szpony systemu, który przerabiał bądź starał się przerobić ich, ich myślenie, twórczość na własną modłę. Autor omawia czasy głębokiego PRL-u, te wczesne powojenne, potem te do śmierci Stalina, przywołuje tu jak postać radzieckiego zbrodniarza była wielbiona przez komunistów i jak pisarze i poeci zmuszani byli do tworzenia na jego cześć peanów, a także te po śmierci dyktatora, czasy odwilży, gdzie pisarzom zaczęły spadać klapki z oczu, a oni wreszcie odważyli się przebudzić z odrętwienia i wycofać z partii, poczuć się w końcu wolnymi i nieskrępowanymi, jak również czasy stanu wojennego. • Autor opowiada tu o sobie, swoich rodzicach, o bliskich i dalszych znajomych i przyjaciołach mieszkających przez krótszy czy dłuższy okres przy Iwickiej 8A. Publikacja ta jest pełna nazwisk, dla zainteresowanych kulturą tamtych lat na pewno będą one bliższe i bardziej rozpoznawalne. Ja sama niektóre nazwiska kojarzyłam, ale niektóre słyszałam po raz pierwszy i wcześniej nic nie wiedziałam o tych postaciach. Publikacja jest ciekawa to na pewno. Ale trochę chaotyczna, przynajmniej ja to w taki sposób odbierałam. Mimo to książkę czyta się przyjemnie, choć traktuje o mało przyjemnych czasach. Uświetniają ją liczne fotografie i zbiór wywiadów, znajdujący się w drugiej części książki z wybranymi pisarzami, mieszkańcami domu, w których autor konfrontuje ich z obrazem ich samych z tamtego okresu, z ich wypowiedziami, zachowaniami, postępowaniami i próbuje dowiedzieć się dlaczego dali się złapać i zamknąć w pułapce systemu. • Myślę, że nie powinniśmy oceniać tych ludzi, kto z nas wie jakbyśmy sami zachowali się w takich warunkach w jakich przyszło im wtedy żyć. Strach to potężne uczucie. Zmęczeni wojną, faszyzmem bezwiednie dali się wepchnąć w ramiona systemu równie okrutnego, mrocznego i bezdusznego. Historia tych ludzi jest tragiczna i budzi skrajne emocje. Bo wśród pisarzy, mieszkańców domu pisarzy na Iwickiej 8A, byli różni ludzie, tacy, którzy ślepo wierzyli w komunizm, tacy, którzy mieli wątpliwości i sumienie ich gryzło, tacy którzy po latach będą żałować z całego serca, ale i tacy którzy będą próbowali się wybielać, tłumaczyć. Niektórych z nich wojna i system, który nastał w Polsce po niej wyniszczy całkowicie i ostatecznie. Tak więc publikacja ta jest na pewno ciekawa i warta uwagi. Przybliża czasy, o których urodzeni po roku 1990 nie mają zbyt wielkiego pojęcia(tak jak ja), więc niesie ze sobą dużą wartość historyczną, a także jest to opowieść o ludziach spętanych sidłami pułapki systemu. Polecam fanom historii, ale także polskiej literatury. Książka warta uwagi.