-
„Kupa faktów o smrodzie” to książka pełna wszelkich obrzydliwości. Dobrze, że podczas czytania nie ma szans poczuć wszystkich tych woni, o których w niej mowa. A traktuje ona o największych cuchnących sprawach tego świata. Tych naturalnych i tych sztucznych. Rozkładające się śmieci, śmierdzące sery, do tego owoc durianu, bąki, padlina, broniące się za pomocą zapachu stworzenia itd. Są też w niej rzeczy trudne do pojęcia, takie jak zapach kosmosu, bo tylko nieliczni są w stanie tej woni doświadczyć. Zatem klamereczki na noski i zapraszam do lektury. Pod względem zawartych w niej ciekawostek książka jest rewelacyjna. Uwagę mam, podobnie jak w książce o kupie, co do zastosowanej fachowej terminologii. Trudne nazwy wielu związków chemicznych są raczej dla dzieci nieznane, ani nie zapadną młodszym czytelnikom w pamięć. Ja bym je sobie darowała, ale jest jak jest. Ośmioklasista po tą publikację nie sięgnie, a poziom wiedzy pierwszoklasisty nie pozwoli mu wszystkiego z niej do końca zrozumieć. Więc i fajnie, i nie fajni, ale i tak polecam. Niech zwycięży ciekawość…