• Zawsze starałam się skończyć książkę, którą zaczęłam, nawet jeśli oznaczało to, że będę męczyć się z nią do samego końca. Ostatnio jednak doszłam do wniosku, że nie warto. W końcu po co? Żeby móc sobie wpisać do notesu kolejny numerek z przeczytaną książką? Zupełnie nie o to w tym chodzi. • Wspominam jednak o tym, ponieważ jakiś czas temu do mojego domu w magiczny sposób trafiła książka "Purgatorium. Wyspa tajemnic", za którą długo nie potrafiłam się zabrać. Nie wiem, dlaczego ale zupełnie mnie do niej nie ciągnęło, więc tak sobie leżała przez jakiś czas na półce. Kilka dni temu powiedziałam sobie, że tak dłużej być nie może i w końcu ją przeczytam. To nie był najlepszy pomysł. Książka jest stosunkowo krótka, więc mogłoby się wydawać, że ciągle będzie się coś dziać, a tymczasem nie dzieje się zupełnie nic. Wieje nudą od początku do końca. A bohaterowie? Lepiej nawet o nich nie wspominać. Irytujący, bezbarwni, zupełnie nieprzemyślani. Nie znalazłam żadnych plusów tej książki, za to minusy mogłabym wymieniać bez końca. Po stu stronach postanowiłam w końcu ją porzucić i nigdy więcej do niej nie wracać. Zdecydowanie nie polecam tej książki. • Aleksandra • Szukaj mnie na: • [Link] • [Link]
  • Na samym początku napiszę, że wiązałam wielkie nadzieje z tą książką. • Pomysł na nią autorka miała świetny, niestety jak się okazało podczas lektury przelanie tego na papier nie powiodło się, a wielka szkoda bo mogłaby powstać całkiem fajna pozycja. • Główna bohaterka Daphne wraz ze swoim przyjacielem Camem jadą na wakacje na tajemniczą wyspę by tam odpocząć i wziąć udział w zajęciach terapeutycznych, które jak sobie wyobraża nastolatka będą polegać na wspinaczkach, pływaniu kajakami itp. • Prawda jest taka, że cały wyjazd jest uknuty przez rodziców Daphne i będzie polegał na wstrząsającej i dość niekonwencjonalnej terapii prowadzonej przez doktor Gray, której zadaniem będzie przywrócić chęć życia dziewczynie i pozwoli jej pozbyć się myśli samobójczych, które ma od momentu śmierci swojej siostry i choroby brata. • Już od pierwszego dnia bohaterkę spotykają same traumatyczne zdarzenia i dziwne zbiegi okoliczności. • Daphne z każdym dniem okrywa co tak naprawdę dzieje się na wyspie i próbuje z niej uciec. • "Purgatorium" nie wywołało u mnie żadnych emocji, jest to pozycja bezpłciowa i bez wyrazu. • Styl pisania autorki bardzo mnie raził w oczy i męczył, można znaleźć nawet kilka perełek ale daruję sobie ich cytowanie. • Książka jest raczej dla młodszej części czytelników bo starsi będą się męczyć podczas jej lektury. • Jedyne plusy jakie znalazłam to, że bardzo szybko się ją czyta ze względu na dużą czcionkę i ma ładną okładkę ale chyba nie o to chodzi w książce.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo