Recenzje dla:
Szklany zamek/ Destin Daniel Cretton
-
Film na podstawie ksiązki "Szklany zamek" Jeannette Walls. Ksiązki, będącej jednocześnie szczerą i okrutną biografią autorki. Dlatego i film jest prawdziwy. Trudno okłamywać rzeczywistość, bo ból sam wyziera z ekranu i nie da się schować. To film przepełniony smutkiem i śmiechem przez łzy, to jednocześnie smutny fakt bycia dzieckiem dziecinnych rodziców. • Oni, matka niespełniona malarka, ojciec alkoholik z wiecznie inną pracą, rodzina artystów kompletnie oderwanych od codzienności, rodzina patologiczna niepotrafiąca stworzyć ani pseudo-rodziny ani ciepła. Nic. Frywolność, ot co pasjonuje dorosłych. Ciągłe zmiany adresu zamieszkania, spanie w aucie, ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości, oszustwa i matactwa. Wychowywanie dzieci w sposób, który uwłacza ich godności. Samodzielność, tego się od nich wymaga. Brutalna prawda w świecie, który wymaga radzenia sobie samemu. Są tylko sporadyczne momenty radości i nadziei - takiej prawdziwej, pełnej wiary w życie i siebie. Ojciec, marzyciel, utopista budowy domu ze szkła. Domu, który będzie kiedyś.... Nie dziś... Dziś są marzenia, plany, wiecznie dorysowywane kreski na planie budowy, o jakiej się baja... I dzieci, które temu ojcu wierzą. • Tak pokrótce kształtuje się fabuła "Zamku". Niebanalne aktorstwo Woody`ego Harelssona - genialne, oraz Naomi Watts. On pijaczyna, ochlaptus, brutal. Ona ni normalna, ni chora umysłowo, ni rodzicielska, ni sama sobie Zosia-Samosia. Trudna rodzina, trudne role.