• "Koniec drogi" to 61 stronicowe opowiadanie, które do tej pory nie było opublikowane w Polsce. Poznajemy w nim młodego Wańkę, chłopaka, który żyje w świecie postapokaliptycznym, gdzie niektórzy ludzie zamienili się w dzikusów, zatracili człowieczeństwo i swoje zwyczaje. Świat się zatrzymał, każdy żyje dniem dzisiejszym. Jednak we wsi zamieszkiwanej przez Wańkę i jego rodzinę jest pewna oznaka starej cywilizacji, która jak dotąd nie została dokładnie zbadana. Po pewnych turbulencjach życiowych mężczyzna postanawia wyruszyć w podróż w nieznane przez pewną, otoczoną tajemnicą drogę. Jeśli oczekujecie tutaj niesamowitych zwrotów akcji, nietypowych stworów, mutantów, to można powiedzieć, że rzeczywiście to wszystko w tym opowiadaniu się znajduje. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że książka ta nie jest rozbudowaną i bogatą w fabułę historią, natomiast mamy tutaj pełną refleksji opowieść, która ukazuje jak to, co do tej pory osiągnęliśmy jako ludzie w aspektach medycyny, inżynierii, budownictwa itd. może łatwo ulec zapomnieniu w wyniku jakiejś katastrofy. Zawsze kiedy czytam takie powieści mam głowę pełną nieprzyjemnych myśli, dlatego, że człowiek jest zdolny do samoistnej degradacji swojego własnego gatunku. Nie potrzeba sił przyrody czy kataklizmów naturalnych, abyśmy w przeciągu kilku miesięcy zastali naszą planetę niezamieszkałą. Myślę, że każdy z Was, kto lubi się w gatunkach postapo znajdzie w tej książce odrobinę czegoś ciekawego. Akcja dzieję się szybko, nie rozwija się za bardzo, jednak jak na tak małą liczbę stron Glukhovsky zbudował całkiem niezłe opowiadanie. • Książka nie zabierze Wam dużo czasu, dlatego z pewnością warto ją przeczytać. To bardzo dobre wprowadzenie w klimat książki, z którą jest sprzedawana, czyli "Wędrowiec". Pozostawia czytelnika z dużą liczbą wątpliwości i myśli nad losem ludzkości. Ja jestem na tak!

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo