• Czegoś○ mi w tej powieści brakło - i to sprawiło, że czytając Mankella nie czułam Mankella. Może wiek zrobił swoje, może choroba... Ale ta powieść jest po prostu nudna i przewidywalna. Wielka szkoda, bo Mankella zawsze traktuję jako dobrego pisarza (Wallander choćby). A 'Włoskie buty" są jakby miałkie i rozciągnięte w czasie do tego stopnia, że w pewnym momencie nie masz ochoty czytać dalej, bo odczuwasz coś na poły... dziwnego. Jakąś stagnację, która nic nie wnosi. • Powieść jest zachwalana, dobrze odbierana (przez niektórych), bo tematyka dotyczy starości- choć i tu się nie zgodzę, bo jak można określać starcem 66-latka!!! Ale...!!! • Na niewielkiej bałtyckiej wyspie od dwunastu lat mieszka samotnie Frederick Welin, emerytowany lekarz. Jego codzienność to poranne kąpiele w wykuwanym przeręblu. Towarzyszą mu stary pies i równie wiekowy kot oraz pojawiający się od czasu do czasu hipochondryczny listonosz. Nuda po prostu aż pojawia się kobieta... z chodzikiem. To Harriet, miłość życia Fredericka, którą prawie 40 lat wcześniej opuścił bez słowa. Harriet jednak nie chce wyjaśnień typowo kobiecych, nie chce rozdrapywania ran, które jakoś się zabliźniły, choć czasem odnosisz wrażenie, że chce zapytać, by równie dziwnie się wycofać...Jedyne czego chce od Frederika, to spełnienie złożonej wiele lat wcześniej obietnicy - zawiezienie jej nad leśne jezioro, o którym niegdyś opowiadał. Podróż ma ich zmienić, a szczególnie Frederika. Harriet jest na progu życia, choroba ją zabija, co tylko stanowi kwestię czasu, dlatego wyprawa sama w sobie jest jej ostatnią podróżą życia. I to pewnie wyjaśnia trudy, jakie musiała znieść, by w ogóle dotrzeć z chodzikiem na wyspę. Bo innego wyjaśnienia komicznie wręcz szukać. ale... • jak starsza kobieta może wyruszyć jedynie z chodzikiem na tak ekstremalną wyprawę - nawet jeśli jest ona jej ostatnią, jednostronną? - dla mnie śmieszne, bo ....nawet krztyna rozwagi w człowieku zawsze żyje, nawet mimo usłyszenia drastycznej diagnozy.. i co za GŁUPIA obietnica - by zobaczyć jezioro!!!! spełnienie tak banalnej obietnicy i taka wyprawa starszych osób!!! Nie wierzę, dla mnie to anomalia i głupota i niedorzeczność. Z chodzikiem człowiek ma trudności dojść gdziekolwiek, nawet wstawania stanowi wielki wyczyn - a cała podróż statkami i łajbami i to w zimie, gdzie mróz i lód nie odpuszczają sobie ani za grosz!!!!!??????????????? • Fabuła ... naciągana. A szkoda. • choć wielu może się ze mną nie zgodzić
  • Początek trochę nudny, ale książka okazuję się wciągająca i ciekawa. Mankell zaskoczył mnie zmianą tematyki, ale okazuje się, że potrafi pisać nie tylko kryminały. Fabuła jest na tyle interesująca, że przeczytałam również kontynuację. Polecam osobom, które lubią czytać bardziej obyczajowe powieści niż coś porywającego.
  • Brdzo interesująca

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo