• Książka, w pewnym sensie, podzielona jest na dwie części. W pierwszej poznajemy historię Rocka i Trishy, a w zasadzie mamy przyjemność zanurzyć się w ich wspomnieniach z czasów, gdy nie byli jeszcze ani małżeństwem ani parą. Osobiście trochę żałuję, że Abbi Glines nie poświęciła im związkowi całej, osobnej książki, jak to było w przypadku poprzednich bohaterów. W "Tylko ze mną" towarzyszymy im jedynie przez pół książki, przez co nie jesteśmy w stanie poznać do końca wszystkich aspektów ich znajomości, wczuć się w ich postaci, czy lepiej zrozumieć to, czym teraz kierują się jako małżeństwo i rodzice. W drugiej części natomiast skaczemy od jednej pary z serii Sea Breeze do drugiej. Zabawne i niestety trochę nudne jest to, że właściwie każda z nich w tym króciutkim fragmencie, jaki serwuje nam autorka, zmaga się z jakimś problemem, który w pewnym sensie zakłóca (i to dość mocno) ich spokój. Rozumiem, że Abbi Glines chciała w ten sposób dać fanom serii taki smaczek prezentując dalsze losy ich ulubionych bohaterów, jednak jak dla mnie to było trochę niepotrzebne. Liczyłam, że otrzymam cudowną historię miłosną Trishy i Rocka, a tutaj dostałam jedynie jej malutki fragment. • Jako, że "Tylko ze mną" to ostatnio tom serii, czuję się nim dość mocno rozczarowana. Mam wrażenie, że gdyby poprzestano na poprzedniej części, czyli na "Pragnij mnie" wszyscy wyszliby na tym znacznie lepiej. Mówię o tym, ponieważ wracając w "Tylko ze mną" do poprzednich bohaterów przesuwamy się też w czasie do przodu - obserwujemy, jak rozwijają się ich rodziny, jak dorastają ich dzieci. Mi osobiście zmieniło to nieco "patrzenie" na tych moich ulubionych bohaterów, co niezbyt mi się podoba. Sama nie do końca wiem, co mam o tym myśleć, bo jednak z jednej strony oczywiście ciekawie jest zobaczyć, co było dalej, ale z drugiej.... chyba wolałabym jednak zostać przy tym, co było... • Co tu więcej mówić - choć całą serię Sea Breeze uważam za na prawdę udaną i wyróżniającą się w tym gatunku, to jednak "Tylko ze mną" oceniam jako bardzo przeciętną i nie do końca dopracowaną pozycję. Widać, że było to tylko i wyłącznie pisanie dla pieniędzy, pod publikę - a wielka szkoda. • Tak więc jeśli chodzi o samą serię to jak najbardziej wam ją polecam. Jeśli jeszcze o niej nie słyszeliście a gustujecie w romansach, myślę, że jest to dla was pozycja wręcz obowiązkowa. "Tylko ze mną" jest moim zdaniem, niepotrzebnym dodatkiem, który można przeczytać tylko z czystej ciekawości. Osobiście go nie polecam.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo