• Książka "Twoje listy chowam pod materacem : korespondencja 1971-2002" zrobiła na mnie duże wrażenie. Sara, zbuntowana nastolatka, jest autorką listów do słynnej pisarki Astrid Lingren, w których, z rozbrajajacą szczerością opisuje uczucia, jakie przeżywa nie radząc sobie z codziennością i obowiązkami szkolnymi. W osobie znanej pisarki znajduje swoja powiernicę i nie obawia się opisać jej wszystkich swoich kompleksów, wad i złych zachowań, z których doskonale zdaje sobie sprawę. Przy okazji obnaża swoje wnętrze: bardzo wrażliwe, podatne na zranienia, przepełnione pragnieniem akceptacji i bycia kochana i lubianą. Skrajne emocje okresu dojrzewania nie pozwalają jej na uzyskanie stabilizacji emocjonalnej. • Nowa "Przyjaciółka" pozwala jej na uzewnętrznienie tych emocji • i prowadzi ją przez burzliwy okres dorastania, pokazując Sarze wartości i sens życia oraz wybory, jakich powinna dokonać, by stać się dojrzałym, mądrym, spełnionym człowiekiem. Jest jej powiernicą duchową i pomaga Sarze zrozumieć siebie i świat, w którym żyje. Sara podlega często uczuciom nienawiści do siebie, co owocuje tym, że nienawidzi również świata i ludzi, którzy są koło niej m.in. nauczycieli, uważając ich za kogoś, kto ma nad nią władzę. Nie chce, i nie akceptuje tej władzy, i broni się przed nią agresywnym zachowaniem. Astrid Lingren uświadamia jej, że sama Sara też przez swoje zachowanie okazuje włądzę nad innymi i też jest źródłem ich udręczeń. Sara jest leczona w ośrodku psychiatrycznym, ponieważ ma problemy ze swoją osobowością. Podziwia Astrid Lingren za jej twórczość literacką i sama też pragnie zostać sławną aktorką lub pisarką. Ze względu na częste wagary trafia do rodziny zastępczej, ale najlepiej czuje się u swojej babci do której ma zaufanie. Z korespondencji dowiadujemy się też sporo o samej pisarce, która opisuje Sarze jak to jest być sławnym pisarzem, dlaczego pisze, co sprawia jej najwiekszą radość i daje satysfakcję. Dzieli się swoimi przemyśleniami o życiu, pisze o swoim warsztacie pracy i ulubionych miejscach. Patrzy na dziewczynkę oczyma babci, bo sama ma już swoje wnuki, które bardzo kocha, więc również dla Sary ma dużo miłosci, cierpliwości i wyrozumiałości. • Nie zdradzam wszystkich tajemnic tej fascynującej lektury, ale bardzo gorąco polecam każdemu czytelnikowi. Warto ją przeczytać, bo pozwala zrozumieć pewne mechanizmy jakim podlega człowiek, który • w dzieciństwie i młodosci nie znajduje zrozumienia i miłosci, nie radzi sobie ze sobą i otaczającym światem. Pokazuje też, jak przez miłość, cierpliwość, okazane serce można wpływać na zbuntowanego nastolatka, który chce znależć swoje miejsce w świecie i stać • się wartościowym, kochającym i kochanym człowiekiem. Pokazuje też Kto tak naprawdę stoi za prawdziwą, wewnętrzną przemianą człowieka.
    +2 wyrafinowana
  • Gdy natknęłam się na tę książkę – nie powiem, ze zdumieniem – pomyślałam: „Ojej, jeszcze jeden zbiór listów, z którego absolutnie nic nie wynika”. Bo któż to taki, ta Sara Schwardt? Ale stwierdziłam, że co mi tam, mogę zobaczyć. • Pierwszy list Sary dosłownie wbił mnie w fotel. Jaki tupet! Co za bezczelność! A już drugi był całkowitą odwrotnością pierwszego – dziewczyna kajała się i żałowała, że nie może cofnąć tego, co napisała za pierwszym razem w nagłym przypływie złości i rozżalenia na cały świat. Listy Sary są żywiołowe, mocno buntownicze, czasem egzaltowane. Znajdziemy w nich takie bogactwo nieszczęść, przykrości, bólu i smutku, że wystarczyłoby tego na całe szwedzkie społeczeństwo – a to dotknęło zaledwie jedną dziewczynę i jej jedną małą rodzinę. • Astrid odpowiada czasem bez zwłoki, czasem dopiero po kilku miesiącach, ale zawsze jej listy są pełne ciepła i troski o losy młodej przyjaciółki. • Nie mogłam się oderwać od tej książki do ostatniej strony, nie uspokoiwszy się co do losu Sary. Czy pomoże w końcu sama sobie i pójdzie nareszcie prostą drogą? • Korespondencja trwała od początku lat 70 XX wieku do roku 2002. Sara i Astrid nigdy się nie spotkały. Uważam, że zgoda na publikację tej bardzo osobistej korespondencji wymagała wielkiej odwagi ze strony Sary. Ja na jej miejscu pewnie bym się na to nie zdobyła. • Astrid Lindgren natomiast jawi się tutaj jako mądra, ciepła i pełna troski, ale i humoru, dyskretna przewodniczka w trudnych młodzieńczych latach. • Polecam. Dla mnie ten zbiór listów nie pokazał innej Astrid Lindgren (jak sugeruje wydawca na okładce). Raczej potwierdził ten obraz, który wyłania się z jej twórczości.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo