• Nie "wciąga" po przeczytaniu kilkunasty stron, odłożona do zwrotu.
  • Podstawowa wada tej książki to umieszczanie przydługich, wyjaśniających opisów do informacji historycznych. Autor nie ogranicza się do wplatania ich w akcję - dodatkowo obszernie opisuje je czytelnikowi. • Przykład - bohater spotyka się ze znanym artystą, należącym do bractwa św, Łukasza - i dalej następuje wyczerujący opis - kiedy bractwo powstało, historia najbardziej znanych członków i ich najgłośniejsze dzieła. • I tak przez prawie dwie strony - a to tylko jedna z wielu takich ciekawostek. • Dodatkowe szczegóły nie posuwają akcji na przód, ani nie wnoszą nic do niej. Co więcej - zakłócają tok narracji, ponieważ powoduą częste zmiany perspektywy - pomiędzy światem widzianym przez Habitcha (głównego bohatera) a światem współczesnego odbiorcy, który (zdaniem autora) potrzebuje wszystkich tych dodatkowych informacji. • Podsumowując - dla mnie pisanie kryminału retro nie polega na naszpikowaniu go informacjami historycznymi - od tego są opracowania naukowe i popularnonaukowe. Po tym gatunku oczekuję raczej wykorzystania wiedzy o obyczajach i sposobie myślenia ludzi, żyjących w tamtejszych realiach. • Chociaż w książce są dobre fragmenty, w których udało się to osiągnąć (np. dotyczące wpływu "czystości rasy" na mentalność współczesnych), to nadmiar detalicznych objaśnień wyraźnie szkodzi całości. • Autor miał intrygujący pomysł na książkę i mógł z tego być naprawdę niezły kryminał. Szkoda.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo