• Na okładce Time'a można zobaczyć idealną, duńską rodzinę. Artysta-muzyk zasiadający za fortepianem, dwoje dzieci - szesnastoletnie bliźniaki ze skrzypcami w rękach - i matka, wybitna uczona, fizyk. Wszyscy wiodą niemalże idealne życie, które nieco się komplikuje podczas wakacji w Indiach. Syn Susan jest zamieszany w aferę narkotykową, córka ucieka z jednym z kapłanów, ojca ściga indyjska mafia (ponieważ uciekł z córką maharadży), a Susan jest oskarżona o zabójstwo swojego kochanka. • Pojawia się jednak propozycja, która ma uratować rodzinę głównej bohaterki. Tajemniczy wysłannik polityczny obiecuje wyciągnięcie rodziny z kłopotów pod warunkiem, że Susan dotrze do członków Komisji Przyszłości i dowie się czego dotyczył ich ostatni raport. • Dlaczego akurat Susan? Ponieważ ta kobieta to chodzące serum prawdy. W jej towarzystwie ludzie odczuwają nieodpartą potrzebę opowiedzenia jej o najskrytszych pragnieniach i tajemnicach. • Susan otrzymuje pierwsze nazwisko, jednak kiedy dociera na miejsce okazuje się, że osoba ta nie żyje. Tak dzieje się również przy kolejnych osobach. Ktoś bardzo groźny i wpływowy nie chce aby raport ujrzał światło dzienne. • Książka z początku wydała mi się zagmatwana i haotyczna. Trudno było mi się odnaleźć w prezentowanych wątkach. Jednak po kilkudziesięciu stronach akcja zdecydowanie przyspieszyła, pojawiły się nieoczekiwane zwroty akcji oraz coraz to nowi bohaterowie, którzy nadawali tej historii coraz bardziej intrygujący wymiar. W finalnym rozrachunku to była naprawdę wciągająca lektura, po której gdzieś z tyłu głowy pozostaje pytanie: a jeśli tak byłoby naprawdę?

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo