• Świetna, wciągająca książka o trudnym dzieciństwie, miłości i wiernej przyjaźni.
  • Gdy otrzymałam propozycję przeczytania i zrecenzowania tej książki od razu sprawdziłam opinie innych czytelników na jej temat i niestety nie wróżyły one nic dobrego- oceny były słabe, mimo że tylko dwie. Teraz gdy jestem już po lekturze tej pozycji niezmiernie cieszę się, że posłuchałam swojej intuicji i dałam szansę książce i autorce (to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki). • „Co przyniesie wieczność” jest historią Mallory Dodge, która do 13-tego roku życia mieszkała u rodziny zastępczej. Doświadczyła ona tam bardzo złych rzeczy, spotkało ją wiele przykrości i była ofiarą przemocy, chociaż miała swojego własnego anioła stróża u boku. Pewnego dnia jeden incydent całkowicie odmienia życie dziewczyny. Trafia ona pod skrzydła cudownych i opiekuńczych ludzi- Carla i Rosy, którzy ją adoptowali. • Mallory przez przeżycia z dzieciństwa jest bardzo wycofaną osobą, boi się odzywać do ludzi, nie lubi kontaktów z nieznajomymi, a wszystko co nowe po prostu ją przeraża, mimo to postanawia zrezygnować z nauczania w domu na rzecz nauki w normalnej szkole. Pragnie wreszcie zacząć żyć jak zwykła nastolatka. • Początki są bardzo trudne, każda minuta spędzona w szkole jest dla niej nie lada wyzwaniem, aż do momentu kiedy spotyka na zajęciach swojego dawnego anioła stróża z dzieciństwa- Ridera, który znów staje się jej opiekunem i na każdym kroku dodaje jej siły i otuchy. • Tylko czy jego losy potoczyły się tak samo dobrze jak Mallory? Czy również trafił do dobrej rodziny? A może to teraz dziewczyna powinna odnaleźć w sobie siłę i zaopiekować się nim? • Miłość, przyjaźń, trudne dzieciństwo, poświęcenie, praca nad samym sobą oraz przełamywanie swoich słabości to główne wątki poruszone przez autorkę w tej książce, przez co nie jest to tematycznie łatwa pozycja, jednak pani Jennifer potrafi tak przelać poruszone problemy na papier, że mimo wszystko książkę czyta się lekko, a kolejne strony pochłania się w mgnieniu oka. • Osobiście przepadłam w tej historii już od pierwszej strony- zaintrygowała mnie ta opowieść i wręcz wciągnęła mnie w sam środek tej historii. Przeżywałam każde przeczytane zdanie. • Należę do osób, które bardzo szybko się wzruszają więc może wina leży właśnie w tym fakcie, ale nim dotarłam do 100 strony miałam już kilkukrotnie łzy w oczach i powstrzymywałam się od płaczu. Ta książka jest poruszająca. • Muszę również wspomnieć o bohaterach tej historii, o tym jak wspaniałe są to postacie i jak szybko je polubiłam- Mallory, Rider (jego zwłaszcza ;)), a także te drugoplanowe- Hectora, Jaydena czy adopcyjnych rodziców bohaterki. • Są również takie, które z przyjemnością własnoręcznie udusiłabym, ale tylko udowadnia to ile pracy i umiejętności włożyła w ich wykreowanie autorka. • „Co przyniesie wieczność” to cudowna historia, którą pokochałam i na pewno będę do niej wracać nie raz. • Więc jeśli lubicie książki niosące jakiś życiowy przekaz. Jeśli lubicie książki takich autorek jak Kim Holden, Brittainy C. Cherry czy Collen Hoover. Jeśli nie straszne są wam wzruszające losy bohaterów to ta pozycja również powinna znaleźć się na waszej liście książek do przeczytania. • Niestety nie mam porównania z innymi książkami tej autorki, ale jestem pewna, że teraz sięgnę po nie i zapoznam się z wcześniejszymi jej powieściami.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo