Recenzje dla:
Klinika śmierci/ Harlan Coben
-
Lata osiemdziesiąte w Stanach Zjednoczonych. W środowiskach gejów i narkomanów szerzy się epidemia AIDS. Rozchodzą się pogłoski, że w jednej z nowojorskich klinik dwaj lekarze, Harvey Riker i Bruce Grey, opracowali lek przeciwko tej chorobie. Nagle zaczyna się seria tajemniczych morderstw. Ofiarami stają się homoseksualiści leczeni w klinice. Czy zostali zabici dlatego, że byli gejami, czy dlatego, że byli pacjentami leczonymi na AIDS? Zaraz potem ginie Bruce Grey – na pierwszy rzut oka jego śmierć wygląda na samobójstwo. Harvey Riker, drugi szef kliniki, twierdzi, że jego przeciwnicy – lekarze, którzy walczą o budżety dla swoich szpitali, i konserwatywne kręgi polityczne z Waszyngtonu – próbują zniweczyć wynalezienie leku przeciw strasznej chorobie. • Cobena bardzo lubię. Choć ostatnio już mi się troche znudził. Tą książkę pochłonęłam od razu- ciekawa, choć trochę innego zakończenia się spodziewałam.
-
Pierwszy thriller medyczny w dorobku Cobena. • Sara Lowell i Michael Silvermann są ulubieńcami mediów. Błyskotliwa, seksowna dziennikarka telewizyjna, prezenterka popularnego talk-show NewsFlash, wprost uwielbiana przez widzów, i jej mąż, znany koszykarz New York Nicks, gwiazda ligi NBA. Sara spodziewa się dziecka; wydaje się, że nic nie może zakłócić jej szczęścia. Niespodziewanie Michael trafia do szpitala z objawami silnego bólu brzucha. Dokładna diagnoza nie pozostawia wątpliwości - to AIDS. Ich przyjaciel, doktor Harvey Riker, dzieli się z Sarą poufna informacją - jego nowojorski ośrodek medyczny jest o krok od opracowania skutecznej procedury leczenia tej strasznej choroby. Klinika pilnie potrzebuje środków na prowadzenie badań - niestety ktoś brutalnie próbuje storpedować jego działalność. Wspólnik Rikera został zamordowany, a jego śmierć upozorowano na samobójstwo. Pacjenci kliniki,jeden po drugim giną w makabrycznych okolicznościach z ręki seryjnego zabójcy. Nikt nie jest bezpieczny - ani Michael, ani Sara, ani lekarze, ani nawet prowadzący dochodzenie młody policjant Max Bernstein...