• Po przeczytaniu tego kryminału mnie się nasunęły dwie refleksje: dlaczego wcześniej nie trafiłam na tego autora? I "Cudze chwalicie, swego nie znacie". • To moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Krzysztofa i teraz już wiem, że nie ostatnie. Bardzo jestem zadowolona, że mamy w Polsce autora, którego nazywają "polskim Danem Brownem". I choć nie lubię porównań, to jestem zdania, że Bochus pisze ciekawiej. Prosto i wciągająco. I wraz z przeczytanymi stronami książka robi się nieodkładalna. • Co wprawiło mnie w zadowolenie? • Jak to w kryminale: trupów nie brakuje. • A że to kryminał retro, to akcja dzieje się w latach 30 XX wieku na niemieckim Pomorzu, w Kwidzyniu i Malborku. Świetnie oddany klimat tamtego okresu. • Mamy interesującego radcę kryminalnego Christiana Abella: bystry, inteligentny, przystojny. • Dostajemy śledztwo prowadzone bez Internetu, komórek i badań DNA. Da się? Da. • Autor przedstawia nam historię zamku w Malborku, zakonu Krzyżaków, tajemnych bractw. • Jest też zagadka sprzed lat, fanatycy rojący sobie w głowach odbudowę Zakonu do stanu z lat świetności, historia św. Doroty z Mątowów i obraz rodzącego się faszyzmu w Niemczech z bojówkami NSDAP na czele. • Polecam!!! • Więcej u mnie: izaw­labi­rync­ieks­iazek.blogspot.com

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo