• Przeczytałam w tydzień 500 stron. I nie mogłam się oderwać.Już samo to wystarczy za recenzję. ;)
  • Andrea to trzy­dzie­stoj­edno­letnia pracownica policyjnej dyspozytorni, która w wyniku onkologicznej choroby matki wróciła do rodzinnego domu z Nowego Jorku. W centrum handlowym w jednym z lokali gast­rono­micz­nych­, namówiona przez matkę Laurę, główna bohaterka je urodzinowy lunch. Wszystko wydawałoby się w porządku, gdyby nie pewien młody człowiek, który postanowił wtargnąć do restauracji i zacząć strzelać. W wyniku niespotykanego zachowania Laury, matka z córką przeżyły. Cóż takiego zrobiła kobieta? Stanęła oko w oko z mordercą i zabiła go z zimną krwią. • Andrea jest w ogromnym szoku. Jej matka jest szanowaną logopedą, która zajmuje się starszymi osobami po udarach i wylewach. Zawsze ceniła sobie spokój i rodzinne ciepło. Andy poznaje zimną i wyrachowaną kobietę, która nie jest matką jaką zna. Laura zakazała córce rozmawiać z policją na ten temat. • Główna bohaterka jest skołowana, zagubiona. Próbując poukładać sobie wszystko w całość, nie może tego pojąć. Kuli się w sobie, jak małe dziecko, a jest dorosłą kobietą, która powinna wziąć się w garść. Próbując porozmawiać z matką odbija się jak od ściany. Nie rozumie zachowania matki, dlaczego ją odpycha. • Tego samego dnia w nocy dochodzi do kolejnego zdarzenia, które wstrząsa główną bohaterką. Tym razem jednak kategorycznym poleceniem Laury jest ucieczka Andy z miasta, a nawet stanu. Dostaje instrukcje oraz tajemniczą kosmetyczkę. Nie mając innego wyjścia ucieka z domu matki choć bardzo tego nie chce. Rusza w podróż do miejsc, które Laura kazała jej odwiedzić. W głowie toczy walkę z własnymi myślami i demonami. Martwi się o mamę, gdyż boi się, że zostanie ona osadzona w więzieniu. Pragnie jej pomóc, ale dostała wyraźny zakaz. • Co ma odnaleźć? Czy poradzi sobie, z tym co znajdzie? Jak zachowa się Andrea w obliczu wyzwań jakie przed nią stoją? Kim tak na prawdę jest Laura? • Układanka to moje pierwsze spotkanie z amerykańską pisarką i z pewnością nie ostatnie. Styl autorki bardzo mi przypadł do gustu. Napięcie, które utrzymuje się do końca książki oraz dobrze zbudowany klimat to duże plusy tej powieści. Dodatkowo autorką funduje nam wyważone tempo akcji. Język jest prosty, łatwy w zrozumieniu i odbiorze. • Bohaterowie to barwne postacie. Początkowo główna bohaterka może irytować swoim sposobem bycia. Jest niezdecydowana, zagubiona, bez celu w życiu, lekko infantylna. Jednakże w książce autorka zgotowała jej pobudkę, przenosi ja do świata, w którym powinna żyć, do świata jej równolatków. Andy ma bardzo niskie poczucie własnej wartości, szuka akceptacji, nie ma konkretnego celu w życiu. Wraz z rozwojem akcji bohaterka się zmienia. • Reasumując, Układanka to dobry thriller, który jest wart uwagi. Z pewnością sięgnę po kolejne książki Karin Slaughter, gdyż styl autorki bardzo przypadł mi do gustu.
  • Andrea spotyka się na obiedzie ze swoją matką, Laurie, gdy następuje atak chłopaka z bronią, w którym ginie koleżanka Andrei i jej matka. Laurie z zimną krwią zabija zamachowca i sama ląduje w szpitalu. Andrea wybiera się w podróż, by odkryć, kim tak naprawdę jest jej matka - wydawało się Andrei, że dobrze znała Laurie.
  • Nie najlepsza książka tej autorki, osobiście nie przepadam za takimi wątkami, ale czyta się szybko.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo