• Po pierwszej części trylogii miałem lekki niedosyt. Czegoś mi w niej brakowało i teraz wiem czego. Brakowało drugiej części :-))) • Choć akcja rozpędza się powoli, to po kilkunastu stronach już mknie do przodu na kilku frontach. Choć tytuł może sugerować, że przez 3/4 książki będziemy czytać o tym, jak to nasza Nowicjuszka dzielnie uczy się magii, jak to ciężko studiuje różne dyscypliny wiedzy magicznej i nie tylko, to jednak wątek ten jest ograniczony do niezbędnego minimum. • Ale przyznam, że zaskakująco dużo autorka wplotła w tą powieść wątków i osób o "mniejszościowych preferencjach". Podczas gdy głównej bohaterce wyraźnie skąpi prawa do miłosnych uniesień (a nawet gdy jej pozwoli kogoś bardziej polubić, to zaraz utnie potencjalnemu romansowi łeb, w końcu Sonea, znająca sekret Wielkiego Mistrza, sama się uznaje za zagrożenie dla własnych bliskich), o tyle już innej ważnej postaci zafundowała ochoczo "męską przyjaźń". Przyznam, że jeszcze się z tym w fantasy na tą skalę nie spotkałem. Jak już, to panowie piszący fantasy, wiązali ze sobą... kobiety :) • Dobrze, że jednak akcja ruszyła się poza miasto i poza krainę. Dzięki temu poznaliśmy kraje, gdzie takie "występki" są akceptowane i nie dziwią, ale i takie, gdzie karane są srodze. Zupełnie jak na naszym ziemskim padole... • Dobrze też, że cały czas autorka utrzymuje nas w niepewności, czy parający się czarną magią Wielki Mistrz jest faktycznie zły, czy może jednak jest jakieś wytłumaczenie. Zapewne dowiemy się w kolejnym tomie. • Ochoczo sięgam po trzecią część. Podejrzewam, że pójdzie równie szybko co pierwsze dwie.
    +2 pouczająca

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo