• Równie dobra jak poprzednie tomy.
  • Agnieszka Krawczyk - cykl "CZARY CODZIENNOŚCI" • cz. I - "SIOSTRY" • cz. II - "PRZYJACIELE I RYWALE" • cz. III - "SŁONECZNA PRZYSTAŃ" • cz. IV - "MAGICZNY WIECZÓR" • Cykl ten to pełna ciepła, wciągająca opowieść o trzech siostrach z "poplątanymi" życiorysami. • Agata, Daniela i Tosia - "wyrzucone jak gdyby z dawnej codzienności, muszą odnaleźć się w swej nowej rzeczywistości, w małym górskim miasteczku Zmysłowie, w którym czas się zatrzymał, płynie prawie leniwie, bajkowo, ale też nie jest wolny od niesienia siostrom zarówno kłopotów, jak i szczęśliwości. • Cz. IV - jest dopełnieniem historii sióstr. W świątecznym nastroju Zmysłowa, w magicznym klimacie wypełniają się losy sióstr i ich przyjaciół. • Cykl ten - to opowieść o trudbych wyborach, ale taka po prostu życiowa, normalna - taka jak codzienność ze swymi "czarami". Polecam.
  • "Słoneczna przystań" to trzeci i ostatni tom cyklu Czary Codzienności autorstwa Agnieszki Krawczyk. Bardzo mi przykro rozstawać się z siostrami Niemirskimi, ale przede wszystkim z całym Zmysłowem i jego mieszkańcami, których tak polubiłam. A skoro już przy bohaterach jesteśmy - to muszę Wam się przyznać, że najbardziej z całej serii polubiłam Tomasza Halickiego. Dlaczego akurat jego? Trudno wyjaśnić. Może dlatego, że ze wszystkich jest on najbardziej dynamicznym bohaterem, a może dlatego, że jest taki ujmujący w swoim sposobie bycia, a może dlatego, że ja po prostu lubię takich "złych" facetów, którzy skrywają swoje dobro głęboko w czeluściach swej duszy. ;) • Trzecia część tak jak poprzednie, jest obszerna, ma 502 strony. Ale powiedzieć, że ją przeczytałam to zdecydowanie za mało. Ja ją po prostu łyknęłam w dwa dni. Tak szybko się ją czytało i najpewniej dlatego tak ciężko się mi było rozstać ze wszystkimi. • "Zmiana to po prostu zmiana. Nowy etap, który należy przywitać z nadzieją. • Obawy są zrozumiałe, człowiek się lęka nieznanego, bo to leży w jego naturze, • przyzwyczajamy się do pewnej stałości, a zmiana wywraca ten porządek do góry nogami. Właśnie to może być jednak piękne, przynieść spełnienie i satysfakcję. • Trzeba więc przyjąć to nowe wyzwanie z ufnością, uwierzyć w siebie." • "Czasami wszystko musi się zagmatwać, by los mógł wreszcie wskazać właściwe rozwiązanie. • Życie sióstr Niemirskich bardzo się skomplikowało – w miasteczku pojawił się ktoś, kto może zniszczyć mozolnie budowane szczęście. W dodatku rodzinnemu domowi zagraża niebezpieczeństwo – wielka turystyczna inwestycja, która ma powstać w pobliżu. Agatę, Danielę i Tosię czekają przełomowe decyzje. Czy postąpią właściwie? Czy czary codzienności zadziałają? Kto ostatecznie okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Agata i Daniela muszą uporać się też z własnymi uczuciami, zadać sobie kilka pytań i znaleźć na nie odpowiedzi. Kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie dba, żartuje… • Pod wielką lipą w ogrodzie spełni się niejedno marzenie, wystarczy tylko zaczekać na odpowiedni moment i poprosić." • Dzięki całej serii Czarów Codzienności - odkryłam na nowo swoje miejsce, w którym mieszkam, to moje Zmysłowo. Zapraszam Was więc na herbatkę z mniszkiem w mojej słonecznej przystani :) • "Słoneczna przystań" Agnieszki Krawczyk jest słodziutką morelą na zakończenie cyklu. Czaruje swoim zapachem i słodkim smakiem. Niestety po jej zjedzeniu została mi pestka goryczy i żalu, że to już zwyczajnie koniec czarów. Autorka co prawda, w moim odczuciu, zostawiła kilka wątków luźno zakończonych np. losy Tomasza (mam kilka swoich opcji jak potoczyło się jego życie...), losy Magdy i Borysa, pana Wilka i Lucy, a nawet samej Lory...no i Filipa. Wydaje mi się, że pani Agnieszka zostawiła te wątki nie-zakończone celowo, po to by każdy z Nas ruszył swoją drogą wyobraźni i poczarował samodzielnie. I w sumie, tak jest chyba lepiej. Wypluję morelową pestkę goryczy, zasiądę przy moim stoliczku w ogrodowej herbaciarni przy ręcznie malowanej chińskiej, najcieńszej porcelanie i sama zaczaruję ich losy :) • Całą Sagę Czarów Codzienności mogę określić na koniec jednym zdaniem, które każdy z Nas dobrze pamięta z dziecięcych wyliczanek: • "Czary mary, hokus pokus i morele baks" Agnieszki Krawczyk • To świetnie napisana trylogia. Tak jak sama autorka zauważyła na końcu ostatniego tomu, nie sposób nie zżyć się z bohaterami, są tacy normalni, swojscy, jakby mieszkali za płotem. Nie da się ich nie lubić, no może poza Trzmielami. Prowadzą takie życie jak my, ich codzienność to praca, śmiech, odpoczynek, radość, ale też łzy, smutki i zmartwienia. Dlatego kreacje postaci są tak bardzo wiarygodne, a opisy przyrody pani Agnieszki są tak relaksacyjne i uspokajające, że wizualizacja tego i umieszczenie Zmysłowa w mojej wsi, dla mnie było wręcz naturalne. • Pani Agnieszka Krawczyk swoimi czarami sprawiła, że codzienne życie może być magicznie fascynujące. Przekazuje Nam, tą starą jak świat prawdę, że trzeba być człowiekiem dobrym dla innych i dla siebie. Tylko wtedy mamy szansę zanurzyć się w życiu i odkryć w nim to co najlepsze, najsłodsze "teraz i na zawsze". • Na koniec mój ulubiony cytat: • "Po pierwsze, nie bać się marzyć i realizować planów. • Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe." • Koniecznie sięgnijcie po całą Sagę • i zaczarujcie swój świat z Agnieszką Krawczyk. • [Link]

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo