Recenzje dla:
Foe/ John M. Coetzee
-
Książkę czytałam w ramach mojego tegorocznego challengu #NieTakiNobelStraszny od @bookygirls 👋. Nie znając wcześniej twórczości Coetzee’ego początkowo chciałam dorwać jego znaną i lubianą „Hańbę”, na której podstawie powstał film z Johnem Malkovichem. Skończyło się jednak na pozycji, którą posiadałam w domowej biblioteczce – „Foe”. Ponad stu stronicowa powieść zaczynała się całkiem przyjemnie, jednak im dalej, tym bardziej przypominała podstawę do rozważań filozoficznych niż zamkniętą fabułę. • Poprzez przytoczenie na nowo historii Robinsona Crusoe z perspektywy kobiety - Susan, która trafiła na wyspę razem z rozbitkiem i jego pomocnikiem Piętaszkiem, autor stara się podważyć intencje Daniela Defoe przy pisaniu powieści. Bierze pod ostrzał cenzurę tamtych czasów w dziełach literackich, propagandę kolonializmu oraz wykluczenie kobiet oraz czarnoskórych w kontekście przedstawiania własnej wersji historii. Wszystko brzmi słusznie i ciekawie, jednak zabrakło mi tu większej przystępności tekstu oraz jasnego wyznaczenia kierunku swoich rozważań. Nie jest to na pewno zła książka, jednak myślę, że zabrakło mi dużego backgroundu literacko-historycznego by ujrzeć w niej coś większego. Może kiedyś jeszcze do niej wrócę, ale na dzisiejszy dzień to ⭐️5/10. A! I na pewno przeczytam dodatkowo "Hańbę" ;)