• Większy nacisk na wędrówki ludów, podział czasu, kataklizm kosmiczno-geologiczny niż na teorie, że Atlantyda to taki kraj w USA. Dobrze się czyta, bo autor nie ujawnia swojego zdania i nie próbuje je narzucić. Owszem, przyjmuję postulat, że Atlantyda istniała, ALE, ale nie znajdziesz w książce słowa o tym, która z teorii jego zdaniem jest trafna. • Dla nie-fanów istnienia kawałka ziemi z niesamowitą cywilizacją wcale nie musi wydawać się nudna. Dużo jest, jak wspomniałam, o ludach starożytnych i prahistorii. Np. jak to powstał zegar słoneczny, albo co się mogło stać z wojowniczą cywilizacją Majów.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo