• Tym razem w drzwiach biura dete­ktyw­isty­czne­go Tomusia Orkiszka i jego partnerów staje niezwykle interesujący gość... To magik, ale niezupełnie prawdziwy. Okazuje się, że jest on aktorem w pobliskim teatrze i ewidentnie ma problem, który wymaga przeprowadzenia szybkiego, aczkolwiek bardzo wnikliwego i dyskretnego śledztwa. Tomuś wraz z Kicią, Euzebiuszem i Klotyldą podejmują wyzwanie, wcielają się w aktorów i zaczynają swą inwigilację na deskach teatru. Tomuś z takimi partnerami z pewnością znajdzie winnego, któremu spodobało się płatanie figla teatralnemu magikowi... • Dete­ktyw­isty­czne­ historie o Tomusiu napisane przez Agnieszkę Stelmaszyk są interesujące. Z punktu widzenia osoby dorosłej widzę w nich jednak drobne mankamenty. Momentami zbyt dużo jest w nich gadania dla samego gadania, a zbyt mało akcji. Na dodatek często z tego gadania nic wiążącego dla rozwiązania danej zagadki nie wynika, a za moment rozwiązanie spada praktycznie na Tomusia niczym grom z jasnego nieba i już jest po akcji. Także brak w tych historiach logicznego ciągu przyczynowo skutkowego, który mógłby naprowadzić małego czytelnika do rozwiązania, o którym dowiaduje się kończąc lekturę. Ale jednak trudno jest się tego domyślić nawet dorosłej osobie. Dlaczego to był ten, a nie tamten... Hmmm... Pod tym względem książki te słabo wypadają w mojej ocenie. Są jednak lepsze historie dete­ktyw­isty­czne­ dla dzieci na naszym rynku wydawniczym, niż te pani Stelmaszyk...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo