Recenzje dla:
Altana/ Mary Nichols
-
Szczegółowo, malowniczo zbudowana historia kilku pozornie niezależnych istnień, których losy splatają się ze sobą powoli, acz coraz bardziej, by wreszcie się okazało, że świat tak naprawdę duży nie jest, a podobne ludzkie dramaty przeżywane są niezależnie od czasu, okoliczności, środowiska. Historię poznajemy z perspektywy żyć kilku różnych bohaterów, patrzących na ten sam świat w różny sposób, umiejscawiający się w nim w oparciu o różne kryteria i konwenanse społeczne. Wszystko to scala jednak jeden motyw; motyw miłości, miłości różnych. Matczynej, dziecka, tej dedykowanej wybrankom serca, braterskiej. Niezauważanej, niezrozumianej, nieposzanowanej, zawieszonej w przeszłości, brutalnie rozerwanej, dogasającej, wykorzystanej, kiełkującej, żywo wybuchającej, pięknie rozkwitającej. Powieść o złożoności ludzkich uczuć, pięknie wprowadzona w ramy czasowe pierwszej i drugiej wojny światowej. Międzypokoleniowa. Bez zbędnego moralizowania. Nie ma tu ponadczasowej prawdy "miłość wszystko zwycięży, miłość wszystko wybaczy". Opowieść pozostawia przedstawiony świat bez oceny, ale na tyle realistyczny i wielopłaszczyznowy, że pozwala odbiorcy zmierzyć się z własnymi (otoczenia?) normami i systemem wartości.
-
Bardzo podobała mi się "Altana", bo akcja rozgrywa się podczas II wojny oraz są tajemnice i sekrety rodzinne. • Młodziutka Helena podczas I wojny za namowa rodziny poślubia przyjaciela brata, chociaż go nie kocha. Mąż wyjeżdża na front, a ona po pewnym czasie poznaje przystojnego Kanadyjczyka, mają romans, a owocem jest córeczka. On nie odpowiada na jej listy, ona zostaje wysłana z posiadłości na okres ciąży, a po porodzie dziecko zostaje jej odebrane i oddane do adopcji. • Dopiero po śmierci rodziców zaczyna szukać dziecka, znajduje je w kochającej rodzinie i widząc rozpacz przybranej matki, postanawia zostawić jej dziecko. Prosi tylko o informowanie jej o życiu dziecka. • I tak jest przez kilka lat potem kontakt się urywa. Dopiero po 20 latach, z początkiem II wojny, Helena dostaje telefon od ciężko chorej przybranej matki z prośbą o pomoc. • I z tak zaczyna się bardzo ciekawa historia córki Heleny Laury, która po śmierci matki przyjeżdża do posiadłości Heleny (nie wie że to jej biologiczna matka) z nieślubnym dzieckiem, i musi wybierać miedzy dwoma przystojnymi mężczyznami,Stevem, przyjacielem jej nieżyjącego narzeczonego, który bardzo jej pomagał, a młodym Kanadyjczykiem, na którego bardzo niechętnie patrzy Helena, podejrzewając,że to może być jej przybrany brat. • Mary Nichols znam jako autorkę romansów historycznych wydawanych przez Harlequin, byłam więc mile zaskoczona, że ta książka jest taka inna, porusza taką poważną tematykę jaką jest wojna. Wyszło jej to świetnie a romans też jest bardzo ciekawy i wzruszający.