• „Horror vacui” z łacińskiego lęk przed pustką. Czym można ją wypełnić, żeby choć trochę oswoić strach, przezwyciężyć go, a może nauczyć się z nim żyć? • Norma (Nora), bohaterka książki Katarzyny Gondek, ma toksyczny dom, ojciec pije i bije, matka zamyka się w łazience i pali papierosy. W szkole gnębią ją rówieśnicy, którzy upatrzyli w niej swą ofiarę. Ratunkiem dla dziewczynki staje się chora na raka Babka, która opowiada jej bardzo dziwne baśnie i pokazuje, dokąd można uciec. • Świat realny powieści miesza się z baśniowym. Czytam i czuję, jak wnikam w te niesamowite obrazy, mroczne i schizofreniczne wizje. Wchodzę wraz z bohaterką do wnętrza brzucha, tam przecież jest początek naszego życia. Zafascynowana patrzę, jak odczepiony z krzyża Jezus ucieka wśród ośnieżonych drzew, a Paw i Wąż pomagają dziewczynce przeniknąć do innych światów. Czuję niepokój, nawet strach, tak silne jest dla mnie oddziaływanie prozy młodej autorki.Podziwiam jej nieprawdopodobną wyobraźnię i umiejętność wspaniałego wyrażenia jej w słowach. • „Horror vacui” to dla mnie ten typ literatury, który Joanna Bator nazwała „wbijaniem igły pod paznokieć". Czekam na kolejne książki Katarzyny Gondek, by poczuć ten ból.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo