• Poczytałem. Oczy z lekka czasem spocone. Były. Książka znakomita. Ale o ile o życiu Bohaterki książek kilka już było, w których wiele wątków się pojawiło, o tyle mię szczególnie przedstawienie postaci Zająca sprawiło dużą radość. Bo Karolak, wbrew powszechnemu mniemaniu • (a bo ja wiem, czy powszechnemu, tak mię się jakoś napisało, a że nie mam redaktorów, pod ręka ani nawet na podorędziu, więc nie ma komu się wtrącić, ergo : musi tak zostać.) nie był tylko mężem swojej żony. Bo jakim muzykiem był , niestety, o tym wiedzą nieliczni. A muzykiem był doskonałym. Kompozytorem zresztą tez. Dlaczego tak mię się spodobał ten akurat wątek? "To akurat dość proste jest. Niestety,"; jak powiedziałby, być może, Dobrowolski. Jerzy Dobrowolski. To pierwsza książka o Zajączkini w której Zając występuje, bo się liczył w jej życiu. Bardzo. • Ktoś już to napisał, ze świetnie wydana, szata graficzna tez nieludzko cudnej urody. No i tego co prześladuje i wkurza mię ostatnio czyli niedoróbek redaktorskich, nie stwierdziłem.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo