• Czy można połączyć okultystyczne praktyki, brutalne morderstwa, wyuzdane obrządki, rzeczywistość przedwojennego Wrocławia i futurystyczne wizje architektoniczne modernistycznego, powleczonego szkłem miasta, budzącego skojarzenia z Molochem z nowatorskiego filmu „Metropolis”? Marek Krajewski udowadnia, że można. Co więcej – czyni z tego jedną ze swoich najlepszych powieści, która hipnotyzuje, wciąga, budzi odrazę, ale jednocześnie nie pozwala się od niej oderwać. • Jeszcze przed premierą, „Moloch” był anonsowany jako jedna z najmocniejszych i najmroczniejszych książek Krajewskiego. Trudno się z tym nie zgodzić, bowiem tak posępnie i ponuro w twórczości wrocławskiego pisarza chyba jeszcze nigdy nie było. Satanistyczne obrządki sąsiadują tu z zagadką zaginięcia dwójki dzieci i bestialskich morderstw. Jak to się łączy z planem postawienia w centrum miasta czterdziestopiętrowego szklanego budynku, który ma obserwować Wrocław niczym ponure bóstwo? Odkryć będzie to musiał niezastąpiony Eberhard Mock, który nie podejrzewa jeszcze, że podejmując się rozwikłania tej zagadki, robi pierwszy krąg w otchłań, z której nie ma już powrotu.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo