• Właściwie to książkę powinnam umieścić na półce "Teraz czytam", bo ... czytam ją praktycznie co wieczór. Moja czteroletnia Córka uwielbia "Paskudki słowiańskie", a dla mnie jest to odkrycie roku w kategorii książek dedykowanych dzieciom. • W zbiorku znajdziecie zgrabnie skonstruowane, humorystyczne wierszyki, w których postacie z dawnych wierzeń odżywają na nowo - w najlepszej swej formie! Jest wśród nich pomocny skrzat Jaroszek, przewrotna Mamuna, złośliwy Dytko i - wzbudzający największe emocje w moim Dziecku - natrętny Gnieciuch. Barwnym i zabawnym opisom stworzeń towarzyszą ciekawe ilustracje. A sam język - to zręczna zabawa wielością znaczeń, skojarzeniem, przeciwieństwem, nawiązanie do przysłów i znanych powiedzeń. Tych niuansów może nie wyłapie małe dziecko, za to człek dorosły ma z lektury dodatkową przyjemność. • Dla mnie ta książka to świetny sposób na przemycenie choćby i fragmentu naszej bogatej rodzimej mitologii do świadomości milusińskich. I nie tylko najmłodszych ( czytający dziecku mąż przyznał, że po raz pierwszy styka się z takimi postaciami ). Ja z kolei przypominam sobie z dzieciństwa babcine opowieści i przestrogi. "Nie patrz tyle w lustro, bo ci się Rogaty ukaże!" - mawiała czasami. "Nie Rogaty, tylko DYTKO!" - myślę sobie dzisiaj z uśmiechem. • A czteroletnia amatorka rodzimych wierzeń szepcze, zasypiając: "Dobranoc, moja mamo - Słowianko".
    +2 wyrafinowana

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo