• yć człowiekiem z twarzy podobnym do każdego. Przekleństwo, czy błog­osła­wień­stwo­? • Wyraźny brak swojej tożsamości nie jest dla głównego bohatera jakimś poważnym problemem. Traktuje swoje życie jak zbiór przypadkowych ról, w których, choć jest kiepskim aktorem, zostaje wciąż obsadzany. Bycie branym za zbira - proszę bardzo, bycie zaginionym mężem i ojcem nieswoich dzieci - nie ma problemu. Irytują go jedynie listy, które listonosz mu wciska, choć to nie on jest ich adresatem. • Śmieszne? Chyba nie za bardzo. Ale w kafkowskim klimacie egzy­sten­cjon­alne­go absurdu. I za to mały plusik.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo