• Po niemiłosiernie długim czasie oczekiwania w końcu pojawił się na polskim rynku wydawniczym upragniony "Labirynt duchów". Ostatnia część cyklu Cmentarza Zapomnianych Książek. Mimo sporej objętości przeczytałam ją niemalże jednym tchem. Jest zwyczajnie urzekająca. Ani chwili nudy, wartka akcja i ten styl.... Ach uczta dla duszy bez dwóch zdań. Finezyjny język, którym się posługuje w swych powieściach Zafón pełen błyskotliwych metafor "utkanych" tak misternie w tekście prozatorskim świadczy o ogromnej klasie autora. Uwielbiam go za to. • Co się tyczy samej fabuły... Tym razem jest ona o wiele bardziej wielowątkowa niż dotychczas, ale nie ma najmniejszych nawet szans, żeby się na kartach powieści w niej zagubić. Ilość bohaterów też może w pierwszej chwili nieco oszołomić czytelnika, lecz absolutnie nikt jak się okazuje nie jest zbyteczny. W ostatnim tomie cyklu prym wiedzie niejaka Alicja Gris, która otrzymuje za zadanie odnalezienie zaginionego ministra kultury Vallsa. Jednocześnie zostaje uwikłana w intrygę o całkiem innym celu... Prowadząc swe śledztwo Alicja dociera do prawdy zarówno o przeszłości ministra, jak i słynnej rodziny barcelońskich księgarzy,od których się cała historia cyklu przecież zaczęła... I tu Zafón postanowił zakończyć swą opowieść spowitą mrokami Barcelony, ale nie miejcie złudzeń... Mimo wszystko postanawia pozostawić na koniec nieco niedopowiedzeń. Odnoszę wrażenie, że jego umysł literacki jest niczym ocean pełen niedokończonych historii... • Cóż niby to ostatnia część tej serii, ale ja mimo wszystko będę żywiła nadzieję na więcej... Za marzenia jeszcze nie karają... Co do samego tytuły... To poprostu trzeba przeczytać bez dwóch zdań i zagłębić się w meandry Barcelony jakich nie zna nikt, a tylko Carlos Ruiz Zafón może być po nich tak doskonałym przewodnikiem. Polecam gorąco.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo