Recenzje dla:
Bliscy/ Annie Ernaux
-
Po lekturze „Lata”, sięgnąłem po kolejny tom autobiograficzny francuskiej noblistki, no i niestety poczułem się lekko rozczarowany. To jest swego rodzaju zapisem ni to dziennika, ni to pamiętnika, tak bywa czasem z literaturą wspomnieniową. Dla mnie przede wszystkim to język, autorka w sposób suchy przedstawia swoją relację z matką i ojcem w sposób suchy, kronikarski przedstawia, w jaki sposób jej rodzina wspinała się po drabinie awansu społecznego, którego zwieńczeniem jest jej kariera. Najciekawiej w lekturze są te momentach, w których przedstawia francuskie drobnomieszczaństwo z całym jego rytuałem i kompleksami. • W trakcie czytania przypominałem sobie książkę „Nie jesteśmy tu dla przyjemności” - Niny Lykke i spierający się bohater ze specjalistką od autofikcji. Tutaj w zasadzie nie występuje auto fikcja, ale ekshibicjonistyczne ukazanie rodziny w sposób chłodny i bez emocji. Śmierć rodziców po prostu odfajkowana w sposób, bo wiadomo każdy, kiedyś umrze. • Mimo że poczułem się rozczarowany, sięgnę po kolejne książki tej autorki, gdyż w jej twórczości jest coś takiego, co powoduje zainteresowanie jej spojrzeniem na ówczesny świat.