Recenzje dla:
  • Przeczytałam książkę z zain­tere­sowa­niem­. I chociaż moim zdaniem nie jest to DZIEŁO na miarę stuleci, podejmuje jednak problemy tyleż aktualne, co ważne. ... • Fabuła powieści przenosi czytelnika daleko poza granice Polski. Bohaterka, młoda kobieta, postanawia uciec od dręczących ją problemów osobistych i „poukładać” sobie świat i życie z dala od znanej rzeczywistości. Zostawia więc wszystko, wsiada do samochodu i jedzie przed siebie, by ostatecznie znaleźć się w miejscu dla niej magicznym, zapamiętanym z dzieciństwa jako ostoja ciepła, bezpieczeństwa i radości. Jako dziecko spędzała z rodzicami wakacje i zapamiętała je jako czas szczególnie szczęśliwy w Dubrowniku, w Chorwacji. Nic dziwnego, że to miejsce staje się dla niej azylem. ... • Naznaczona piętnem wojny domowej Chorwacja stała się więc dla Wiktorii swoistym miejscem bezpiecznym. Paradoks? Chyba jednak nie… Bohaterka leczy rany zadane jej przez życie, podobnie poznani przez nią Chorwaci leczą rany zadane okrucieństwem wojny. • Wątek wojny domowej, zaledwie nakreślony w powieści, jest dla mnie jednym z najciekawszych w tym utworze. Czytelnik kolejny raz ma możliwość zastanowienia się nad zasadnością rozstrzygania sporów poprzez konflikt zbrojny. Minęły lata od ostatniego strzału, a człowiek nie tylko w dalszym ciągu zbiera na wzgórzu za miastem niewypały i łuski po nabojach, ale przede wszystkim wciąż zmaga się z demonami wojny – strachem, bólem po stracie bliskich, pamięcią nieludzkiego czasu. Jasna, Chorwatka, która przeżyła wojnę w piwnicach, panicznie boi się ciemności. Vinko, żołnierz i sanitariusz czasu wojny, wciąż boryka się ze wspomnieniami okrucieństwa i bestialstwa. Nie potrafi uwolnić się od strachu, nie udaje mu się ułożyć życia osobistego. Sandra, łączniczka w czasie wojny, na co dzień ocierająca się wówczas o śmierć, teraz, po wojnie, niedosłysząca (także następstwo wojny), ucieka od otaczającej rzeczywistości, pracuje w schronisku dla psów, jej osobistym azylu. Poranieni wojną ludzie stają się bliscy dla młodej Polki, która lekarstwo na własne cierpienie widzi w pracy na rzecz innych, w tym przypadku w pracy na rzecz opuszczonych psów w schronisku Azyl. ... • Jest to powieść nakazująca zatrzymać się na chwilę w pędzie życia i zastanowić się nad współczesnym światem i swoją w nim rolą. Jest to także powieść dająca odprężenie. Polecam. • Całość recenzji autorstwa Gabrieli Kansik: [Link] (wp.me/p2qabO-Wm)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo