• Szalenie interesujące, chronologiczne przedstawienie narodzin oraz rozwoju ginekologii. Autor przedstawia nam wachlarz postaci, które mocno przysłużyły się nauce - i kobietom! - oraz zrew­oluc­joni­zowa­ły ówczesne spojrzenie na takie tematy jak nowotwory kobiecy narządów płciowych, antykoncepcja, czy poród. • Znajdziemy tu nie tylko nazwiska najw­ybit­niej­szyc­h lekarzy swoich czasów, ale również kobiet, najczęściej tych z najniższych warstw społecznych, które swoim uporem, odwagą oraz nieposkromioną chęcią życia zachęcały lekarzy do poddawania ich operacjom, które mogą albo je wyleczyć, albo skończyć definitywnie ich cierpienia. Autor przywołuje słowa jednej z nich, wypowiedziane do lekarza: "Panie doktorze, proszę nie zniechęcać się moją śmiercią i próbować dalej!". • Gdyby nie wszyscy ci ludzie, którzy przeciwstawiali się swoim czasom, być może jeszcze dziś pokutowałoby twierdzenie, jakoby rak szyjki macicy oznacza wyrok śmierci, a poród musi przebiegać w bólach, bo "Bóg tak chciał". • Książkę czyta się jak dobrą powieść, pełną niespodzianek i zwrotów akcji. Do polecenia nie tylko młodym lekarzom i kobietom, ale dosłownie każdemu, kto boi się działać, bo to, co chce zrobić zdaje się być zbyt rewolucyjne jak na dzisiejsze czasy.
    +2 pouczająca
  • świetna wędrówka przez dzieje ginekologii, wciągająca, lekko napisana
  • Powieść grozy, dosłownie. Czytając o początkach ginekologii, przedstawionej w powieści włos się jeży na głowie. Ginekolodzy jak najbardziej słusznie nazywani byli "damskimi rzeźnikami", znacznie częściej ich pacjentki trafiały na cmentarz, niż powracały do zdrowia. W czasach gdzie decydujący głos w każdej sferze życia miał Kościół, pracy ginekologów przyświecała jedna myśl: nie wywoływać zgorszenia. Badanie lekarskie musiało odbywać się w warunkach "przyzwoitych": pacjentka ubrana od stóp do głów, a lekarz najlepiej w przepasce na oczy "majstrował po omacku pod kołdrami, rujnując zdrowie kobiet" • Trudno uwierzyć, że właściwy rozwój ginekologii przypada dopiero na XIX i XX wiek, wcześniejsze metody diagnostyczne i operacyjne były rodem ze średniowiecza, a cechowała je brutalność, wrogość i pogarda dla kobiet. Ówczesna medycyna niewiele z nauką i zdrowym rozsądkiem miała wspólnego. Ograniczała je nauka Kościoła i wszechobecne zabobony. • Historie lekarzy opisywane przez Thorwalda pokazują jak wiele determinacji i odwagi wymagała ich praca. Ich sprzeciw wobec ówczesnych praktyk i wprowadzane przez nich nowatorskie metody często były przyczyną kpin środowiska, często wiązała się z utratą prawa wykonywania zawodu, czy wytaczanych procesów sądowych. • Pisarz stworzył w "Ginekologach" fascynującą opowieść o historii medycyny. To spora dawka informacji i faktów, ale napisana w niezwykle przystępny sposób. Thorwald ma wyjątkowy styl, lektura wciąga, wstrząsając, szokując i przerażając. • Bardzo mocny tytuł. Trudny, otwierający oczy i pozwalający docenić wysiłek i oddanie lekarzy, którzy poświęcili wiele, by kobiety nie były postrzegane jedynie przez pryzmat posiadanej macicy. • Marta Ciulis-Pyznar

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo