• Film „Piknik po wiszącą skałą” Petera Weira – to pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło po przeczytaniu tej książki. Prawie taki sam nastrój - jeśli chodzi o życie jednej z bohaterek (czyli nie wiadomo co się stało i co jest prawdą a co nie). A dodatkowo sporo tu w powieści niedopowiedzeń, jakichś wizji , ni to sennych, ni to rzeczywistych. • A po za tym mamy w książce całkiem fajnie zarysowany niepełny trójkąt miłosny. Niepełny, bo jedna z osób jednak nie kocha się z wzajemnością. Ten temat oraz wątek niby ”detektywistyczny” podobał mi się w książce najbardziej. Był napisany całkiem konkretnie. Dodatkowym plusem było bardzo bogato (plastycznie) opisane otoczenie, w którym akcja książki się rozgrywa. • Natomiast opisane rozterki egzystencjalne bohaterów podobały mi się już mniej. Jakieś takie nieprzekonywujące były. Może to specyfika natury Japończyków albo celowy zabieg autora powieści. Tacy jacyś „rozmamłani” mi się momentami wydawali, niewiedzący czego chcą od życia (chciałabym a boję się). A szczególnie jedna z bohaterek. Nic tylko „dać w łeb” by się otrząsnęła. • Świetne są tu za to jak zwykle dialogi. Krótkie, emocjonalne, z niedopowiedzeniami. • Podsumowując – niezła książka o interesująco zarysowanych postaciach życiowych samotników poszukujących drugiej połowy, momentami nużąca ale za to z ciekawym, intrygującym zakończeniem. Nie jest to w mojej ocenie, książka, którą da się przeczytać „jednym tchem” - mnie się nie udało.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo