• Nie wiem jak ta książka do mnie trafila...dlaczego...i jak to się stało że skradła mi pól soboty...ale wiem, że to perła. Jerzy Kukuczka, o którym każdy wie...coś tam...fragmentarycznie, a to wspaniały człowiek był. • Ciepły, rodzinny (zaprzeczenie typowego ślązackiego ojca tamtych czasów) ale i uparty. Dlatego zawsze osiągał cel, który sobie stawiał. I szedł i zdobywał same 8-tysięczniki... I gdyby nie ostatnia góra, która go przecież nie zapraszała, odstręczała złymi warunkami pogody, wiatrem... gdyby Jurek posłuchał wewnętrznych podszeptów, gdyby został na dole...przecież miał wracać do żony, do synów...24 października...ale jego jedyny wróg-rywal właśnie się z tego szczytu wycofał... Kukuczce to wystarczyło... • 10\10 • Książka ze zdjęciami, które oglądam i oglądam..

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo