Recenzje dla:
Obfite piersi, pełne biodra/ Yan Mo
-
Moje pierwsze spotkanie z Noblistą Mo Yan`em.. pierwsze i jakże udane. • To powieść (saga) o rodzinie Shangguan. O matce ośmiu córek i jednego syna, ich dzieciach i ich babce... O ich losach, tułaczce, łzach i bólu, ale i wzajemnej (czasem trudnej do okazania) wzajemnej miłości. • Ta powieść to mieszanka emocji, gdzie radość zazębia się z tragedią, gdy obfitość i dobrobyt szybko zostaje zepchnięte przez głód i biedę. Gdzie zdrowi mijają wychudzonych i gdzie pokój w Chinach zostaje zakłócony przez wojnę i napaść Japonii. • Wspaniała powieść, której czytanie sprawia, że boli serce, a smutek zalewa piersi. Bo narrator to pasjonat ssania piersi kobiecej (i nie tylko, to również znawca piersi i sutków ...wszelakich) z czego można rechotach lecz po fali radości następuje przypływ smutku i bólu. • Warto przeczytać, warto pomyśleć i porozmawiać... • (ps. UWAGA książka zagnieżdża się w umyśle na długo... wiele wątków powraca i nakazuje ponownie o sobie myśleć). I choć nie jest to powieść dla każdego czytelnika, to warto ją przeczytać. Wiele scen może przerażać, wiele momentów może być zbyt brutalnych lecz jest to powieść-dziennik, powieść oparta na faktach i stąd owe bezpośrednie opisy raniące serce nie jednego odbiorcy "Obfitych piersi...".