• Joan jest pisarką, ma na koncie wiele powieści grozy dla miłośniczek romansów historycznych, a także całkiem dobrze przyjętą książkę wydaną pod prawdziwym nazwiskiem. Jednak w jej życiu nie wszystko jest takie, jakie chciała, by było, dlatego kobieta ukrywa się we Włoszech. Co jest powodem jej ucieczki? • Pani Wyrocznia Margaret Atwood to powieść, w której główną bohaterką i narratorką jednocześnie jest Joan Foster. To kobieta, która miała burzliwe dzieciństwo, nie lepszą młodość, a także w dorosłym życiu nie brakowało jej doznań. • Powieść rozpoczyna się od wydarzeń współczesnych. Po krótkim wstępie, który zarysowuje czytelnikom obecną sytuację głównej bohaterki, cofamy się w czasie i poznajemy Joan jako dziecko. Dowiadujemy się o problemach z matką, o jej dzieciństwie i doświadczeniach, o problemach z nadwagą, a także dorastaniu. Kolejne rozdziały przynoszą informacje na temat związków i kariery literackiej kobiety. Dopiero pod koniec powieści docieramy z powrotem do współczesności, a autorka podejmuje wątek przerwany w pierwszej części książki. • Fabuła powieści zdaje się całkiem przyziemna. Ot, mamy do czynienia z kobietą, która w dzieciństwie nie była kochana, a potem sama też miała problemy z obdarzaniem tym uczuciem innych. Są jednak w książce takie fragmenty, które niby są dość normalne, ale w pewnym momencie zaczynają się wydawać czytelnikowi absurdalnymi. To poczucie absurdu towarzyszyło mi od połowy książki, choć nie bardzo umiałam pojąć, skąd się wzięło i czego dokładnie dotyczy. • To, co bardzo mi się podobało w powieści, to wyjątkowy pech głównej bohaterki w stosunku do mężczyzn. Każdy, którego spotykała, potrafił ją w jakiś sposób zdominować, choć w ogólnym rozrachunku wychodziło raczej na to, że to ona w tych związkach była „silniejsza” – odchodziła, stawiała na swoim, nie pozwalała sobie na przesadną uczuciowość. • Na pochwałę zasługuje na pewno styl autorki. Atwood ma świetne pióro, którym włada w sposób genialny. Szczególnie na początku powieści zachwycić się można budowanymi przez nią zdaniami. Duża zasługa w tym względzie przypada też tłumaczowi, który oddał styl autorki w bardzo dobry sposób. • Pani Wyrocznia jest powieścią, która mnie zaskoczyła. Po wyjątkowo dobrej Opowieści podręcznej, którą pochłonęłam w kilka godzin i zachwycałam się nią jeszcze na długo po odłożeniu książki na półkę, Pani Wyrocznia jest czymś zupełnie innym. Czuć w niej niepodrabialne pióro Atwood, a jednak nie jest to to samo, co w przypadku Opowieści… • Jeśli lubicie twórczość Margaret Atwood, to nie trzeba was przekonywać, by sięgnąć po tę powieść. Mnie ona jednak nie oczarowała, spodziewałam się czegoś lepszego, mimo że naprawdę podziwiam autorkę. Nie zniechęcam się jednak i już nie mogę się doczekać, aż zacznę kolejną powieść jej autorstwa.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo