Recenzje dla:
Duch na wyspie/ Johan Theorin
-
Johan Theorin to pisarz i dziennikarz, laureat wielu nagród. W Polsce ukazało się kilka jego kryminałów. Jednym z najnowszych jest Duch na wyspie wydany w 2014 roku przez wydawnictwo Czarne. • Gerlof Davidsson spędza lato na wyspie. Cieszy się ciepłymi dniami i wspomina swoją pracę – był rybakiem. Starość nie pozwala mu jednak kontynuować tego zajęcia. Na wakacje przyjeżdżają jego wnuki i gwar staje się nie do wytrzymania. Były rybak postanawia spędzić trochę czasu poza domem. Jednak i tu nie ma spokoju. Pewnej nocy do jego drzwi ktoś zaczyna się dobijać. Mężczyzna widzi przerażonego chłopca, który twierdzi, że gonią go żywe trupy. Jonas, bo tak mu na imię, widział statek, na którym załoga została zamordowana przez tajemniczego człowieka z siekierą. Przestraszony chłopiec spędza noc u Gerlofa, który zaczyna interesować się opowieścią chłopca. Sam w młodości również przeżył coś dziwnego – był pomocnikiem grabarza i podczas jednego z pogrzebów usłyszał pukanie. Po odkopaniu trumny okazało się, że nieboszczyk nadal nie żyje, ale pukanie dało się słyszeć znowu, gdy trumna została włożona do grobu. Mężczyzna chce rozwiązać zagadkę statku widmo i załogi zombie. • Kryminał ma kilka narracji. Do głosu doszły różne osoby – Gerlof, Jonas, Repatriant (w dwóch wersjach) i Lisa. Każda z nich odgrywa w opowieści ważną rolę i dlatego może się wypowiedzieć samodzielnie. Dwóch bohaterów, Gerlof i Jonas, często uzupełniają swoje narracje. Repatriant natomiast opowiada o tym, co jest teraz, ale mówi też o swojej przeszłości. Wątki z młodości napisano w czasie teraźniejszym. • Głównym wątkiem w książce jest zaginięcie statku i związane z nim następstwa. Sprawa kryminalna to tylko jedna z części tej historii. Mam również zagadkę z przeszłości, która okazuje się wielowarstwową układanką. W detektywa bawi się Gerlof. To on rozmawia z ludźmi i snuje domysły. • Najciekawszy wątek w powieści to historia Repatrianta. Jest w nim wiele żalu i nienawiści, a czytelnik może się dowiedzieć dlaczego, czytając kolejne rozdziały jego wspomnień. Oprócz osobistej opowieści, mamy tu szerokie tło społeczne, które wzrusza, wstrząsa i zaskakuje. Poza tym widzimy problemy rodzinne, podwójną tożsamość, starość... no i oczywiście zbrodnie. • Książkę czyta się błyskawicznie. Napisana jest bardzo płynnie, działa na wyobraźnię, oddaje klimat. Pierwszy raz stykam się z tym autorem i wiem, że na pewno będę kontynuować swoją przygodę z jego książkami. Opisy nie były przytłaczające, akcja nie pędziła zbyt szybko, nie była też za wolna. Dopuszczenie do głosu kilku postaci było świetnym pomysłem. Pomysł na historię jest ciekawy, wciąga. Mocnym punktem są postacie – urozmaicone i bardzo realne. • Polecam tym, którzy chcą zatracić się w ciekawej opowieści. Wątki historyczne, społeczne, rodzinne i zagadka kryminalna są zbalansowane. Warto zajrzeć, bo to naprawdę dobrze napisana pozycja. Spodoba się nie tylko fanom kryminałów. Ci, którzy lubią opowieści związane z historią, na pewno też będą zadowoleni.