Recenzje dla:
Małe mroczne kłamstwa/ Sharon Bolton
-
Trzy wyznania... • Dwóch kłamców... • Jeden morderca... • Muszę na wstępie to powiedzieć - dałem radę przeczytać tylko pięćdziesiąt stron, gdyż po prostu książka była nudna, a nie lubię się męczyć. Możecie odebrać to jako nie profesjonalizm i przestać czytać tego bloga. Zrozumiem Wasze decyzje. Wszystkie uwagi przyjmę na klatę. • Sharon Bolton jest jedną z najpoczytniejszych brytyjskich autorek thrillerów psychologicznych i literackich kryminałów. Jej powieści zostały wydane w 16 krajach i są finalistkami oraz laureatkami międzynarodowych nagród literackich, m.in. CWA Gold Dagger, Barry Award, International Thriller Writer's Best First Novel, Mary Higgins Clark oraz francuskiej Prix du Polar. • Nie mogłem się doczekać chwili, gdy zacznę czytać książkę. Zacząłem i... I zacząłem płakać i złościć się, gdyż jest to nudny utwór. Przeczytałem ponad pięćdziesiąt stron, więcej nie mogłem, bo bym się chyba zabił. Język jest nudny, akcja nie trzyma w napięciu i nie mrozi krwi w żyłach. Być może później akcja się rozwijała, ale wolę nie wracać do tej książki. Bardzo zdziwiło mnie to, że dzieło to jest tak słabe, bo autorka napisała bestsellerową serię z Lacey Flint, a tego chyba nie da się kupić. • Catrin Quinn przed trzema laty straciła w wypadku dwóch synów. Od tego czasu nie potrafi wrócić do stanu równowagi. Ma depresję, widzi duchy swoich dzieci. • Jej małżeństwo rozpadło się, romans ledwie się tli. Żyje nienawiścią i pragnieniem zemsty. Bardzo dobrze zna sprawcę. On również nie potrafi zapomnieć o tym, co się zdarzyło. Nocami podkradają się pod swoje domy. Gdy w okolicy znika kolejne dziecko, podejrzenia i oskarżenia spadają na Catrin. I ona, i jej były kochane Callum, i najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa Rachel ukrywają straszne tajemnice. Wiele ich łączy: wszyscy są w żałobie i nikt nie ufa nikomu, nawet sobie. A do odkrycia prawdy wiedzie daleka i kręta droga...* • Zdziwiło mnie to, że na Lubimy Czytać książka ma ocenę 8/10, a wszyscy mówią o wciąganiu od pierwszej strony, dynamice itp. Pomyślałem, że może czegoś nie zrozumiałem, coś mi umknęło czy coś. W każdej książce staram dojrzeć się jakieś plusy. Tej to na pewno okładka, która zarazem jest tajemnicza, ale dość dużo mówi. • Główną bohaterką jest Catrin Quinn. Irytowało mnie w niej to, że ciągle mówiła o zbrodniach i śmierci, jakby nie znała innych słów. Książka jest takim jakby pamiętnikiem – wskazuje na to narracja pierwszoosobowa, emocje oraz numerowanie stron dniami (dzień drugi, trzeci itp.). Nie mogę za bardzo się wypowiadać o tej autorce, gdyż nie dotrwałem do końca utworu, więc nie wiem, czy wpisuje się w mój gust. Jest dla mnie obojętna. • Podsumowując, nie polecam tej książki. Jest to jedna z nielicznych książek, których do końca nie doczytałem. Jak już wcześniej wspominałem, jednym z minusów jest nudny język. Być może od połowy dzieje się więcej. Egzemplarz recenzencki dostałem we współpracy z wydawnictwem Amber. • opis pochodzi z okładki książki • Tytuł: "Małe mroczne kłamstwa" • Tytuł oryginału: "Little Black Lies" • Autor: Sharon Bolton • Wydawnictwo: Amber • Korekta: Jolanta Kucharska, Barbara Cywińska • Projekt graficzny okładki: Małgorzata Cebo-Foniok • Zdjęcie na okładce: Richard Lidnie/iStock/Thinkstock • Wydanie: I • Oprawa: miękka • ISBN: 978-83-241-5487-6