• Przeczytałem całą książkę i uważam, że jest świetna odzw­ierc­iedl­ając­a stan Kościoła opisany przez dziennikarza francuskiego na podstawie dokumentów i wywiadów. Publikacja nazwisk rozmówców ma uautentycznic przedstawianą prawdę o funkcjonowaniu Kościoła. Jako katolik jestem wstrzasniety przedstawionymi faktami. Potwierdzają się Fakty o których mówił i mówi ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, że będąc w Watykanie trzeba na noc zamykać drzwi przed złem. Autor opisuje nie tylko relacje panujące w Watykanie, ale również w episkopatach innych państw. Okazuje się, że święci nie byli takimi świętymi jak nam przedstawiają, że papieże nie mają na uwadze nauki Chrystusa...Nie mnie oceniać Kościół, ale uważam, że każdy kto chce zabierać głos w sprawie Kościoła powinien przeczytać tę książkę aby posiadać na prawdę szersza wiedzę w sprawie Kościoła. Książka szokuje i ukazuje nieznane nam kulisy ohydnej władzy i przepychu Kościoła.
  • Bardzo dużo nazwisk, ciężko się to czyta ale warto dla zgłębienia tematu
  • Tematyka - 10/10. To powinna być obowiązkowa pozycja dla każdego, kto zabiera głos ws. Kościoła i jego wpływu na państwo. W naszym smutnym, udręczonym katofaszyzmem kraju, śledztwo Martela powinno być szczególnie uważnie analizowane i stanowić bazę do jakiejkolwiek dyskusji, również wśród polityków. • Wobec dwóch rzeczy nie można było jednak przejść do porządku dziennego w tej książce. Pierwsza to - i mam świadomość, że to bardzo subiektywne odczucie - wyjątkowo denerwująca maniera Autora. Ciągłe podkreślanie obiadków, kolacyjek, wizyt domowych u swoich bohaterów to naprawdę mocno irytujące fragmenty. Za to ocena mniejsza o jeden punkt. • Ale prawdziwym skandalem jest to, w jaki sposób ta książka jest przetłumaczona i zredagowana. Częsty brak spójności między rozdziałami, np. 3 różne zapisy nazwy "Kongregacji Nauki Wiary", 2 różne zapisy słynnego cytatu Franciszka, czy wracanie opisami do postaci, które były bohaterami wcześniejszych rozdziałów świadczy niestety o tym, że tłumaczki (aż 3!) przekładu dokonywały rozdziałami, nie współpracując ze sobą. Na dodatek kilka błędów rzeczowych, notoryczne literówki, urwane lub niemające sensu zdania, których było trochę, świadczą o braku redakcji książki. A już decyzja o odmienianiu nazwiska Sodano (skądinąd językowo w pełni słuszna), ale odstąpienie od odmiany jego imienia pokazuje olbrzymią niechlujność i brak korekty. Wstydem jest, że takie wydawnictwo jak Agora wydaje ważną książkę tak niedopracowaną translatorsko, redakcyjnie i korektorsko. To niestety znacząco utrudnia tę potrzebną i demaskatorską lekturę. I za to niechlujstwo ocena powinna oscylować w okolicy 5, ale szkoda tak mocno zaniżać punktów całości ze względu na szacunek dla pracy Autora.
  • Sodoma osobiście mnie zawiodła.Tak naprawdę nie ma tu nic , czego już ktoś wcześniej nie powiedział. Dałam radę tylko 400 stron przeczytać, na resztę już mi było szkoda czasu. Zdecydowanie dla fanów gatunku jedynie.
  • Niesamowita książka, szokująca i obnażająca jednocześnie hipokryzję w kościele.To co wszystkim wydaje się być świętym i boskim okazuje się szatańskim i dalekim od choćby zwykłej ludzkiej moralności..o świętości nie wspomnę, bo po prostu w tej instytucji, jaką jest kościół nigdy jej nie było i nie będzie.Chcesz poznać prawdziwy, żywy kościół? Przeczytaj tę książkę, a za prawdę powiadam ci oczy twoje otworzą się ze zdziwienia...a nawet przerażenia.Gorąco polecam wszystkim, którzy do spraw religii podchodzą nie fanatycznie, ale refleksyjnie i zdro­woro­zsąd­kowo­.
  • Książka doskonała.Zarówno ze względu na treść jak i na formę. • Wcale nie obrazoburcza i skandalizująca, za jaką ją uważałam przystepując do lektury.Porusza ogromny problem społeczny, którego niedostrzeganie bądż marginalizowanie doprowadza zarówo do wielkich tragedii osobistych, jak i zwichnięcia instytucji Kościoła Katolickiego, co może mieć dla niego fatalne skutki.Autor, poświecajac cztery lata, przeprowadził kilka tysięcy udokumentowanych rozmów z hierarchami Kościoła, szeregowymi księżmi i wieloma wiarygodnymi osobami świeckimi, wspólpracując z wieloma (wymienionymi w książce) reasercherami i dziennikarzami. • Jednocześnie w sposób przejrzysty i przystępny, w doskonałym stylu (brawo polskie tłumaczki)prezeentuje brdzo trudne sprawy, nie robiac z tego sensacji, za to wyciągając wnioski. • W moim przekonaniu,kazdy myślacy katolik powiniej ją przeczytać, zanim kolejny podmuch inkwizycji zwieje ja na stos.
  • Książka poświęcona istotnemu problemowi, którą warto znać. Rozważa go w szerokim kontekście - np. naprawdę ciekawy jest rozdział "Kod Maritaina", który pokazuje korzenie tego modelu sublimacji homo­seks­ualn­ości­. Niestety... książka naprawdę dużo traci na kiepskim tłumaczeniu. Mnóstwo anglicyzmów, język chwilami "zgrzyta" i wyrywa z zaczytania, ponadto wrażenie, że przy całym ciekawym temacie Martel jest nieszczególnym stylistą - choć być może jego styl zepsuły pracujące w pośpiechu tłumaczki. Całe obcojęzyczne pojęcia i frazy bez tłumaczenia, co uważam za niedopuszczalne - ja znam angielski bardzo dobrze (ale włoskiego już nie...), jednak naprawdę nie można zakładać, że wszyscy znają i zrozumieją. Książka powinna być czytelna także dla osoby, która nie miała szczęścia do dobrych nauczycieli języków obcych (a naprawdę takie osoby znam). Gdzieniegdzie nawet ewidentne błędy. "Sodoma" została wydana w wielu krajach jednocześnie, m.in. w Polsce, i niestety takie są skutki pośpiechu. Szkoda, bo temat jest naprawdę ciekawy i wart zgłębienia, ale kiepski przekład wręcz zniechęca do książki.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo